Śnieżna kula nienawiści zaczęła się toczyć w Polsce wiele
lat temu. Już nikt dzisiaj nie pamięta, kto zrobił mała śnieżkę i rzucił w nią
w przeciwnika. No, może nie dla żartu, ale tak jakby nieszkodliwie. I już
pewnie też nikt nie pamięta, co to było: czy nazwanie kogoś komuchem, czy żart,
że ktoś inny przypomina ormowca albo jego kolegę, albo że akurat w danym
momencie dziejów był nie po tej stronie, co aktualny posiadacz telewizji
polskiej, czy jeszcze coś niespecjalnie szkodliwego.
Ale się zaczęło toto toczyć i przybierało na wadze. Jak
śnieżna kula. Ona ma to do siebie, że rośnie, a zatrzymać ją coraz trudniej.
Jak nie mamy porównania, to ciężko nam spostrzec w lustrze,
że w ciągu jakiegoś czasu zestarzeliśmy się czy bardzo zbrzydliśmy. Dala siebie
wciąż jesteśmy tacy sami.
Dopiero znajomy, który nie wiedział na dłuższy czas, gdy
jest uczciwy i nie ma zahamowani wykrzykuje ze zdziwieniem: ale się
postarzałeś, ale masz zmarszczek, ale „zmieniła
ci się twarz”.
I tak jest z nami. Patrzyliśmy wciąż w lustro, w którym odbijała się nasza pokraczna fizjonomia. Co
najwyżej w towarzystwie takich jak my. Tak samo myślących, wykrzywiających się
w tę samą stronę, z zezem w tym samym oku, kuśtykającym na tę samą nogę.
I cały czas wydawało się nam, że jest ok. Że jesteśmy fajni,
piękni, jedyni prawdziwi.
A tylko ci, z drugiej strony lustra, są paskudni,
powykrzywiani, kulejący.
I nie miał nam kto uświadomić, że jest inaczej. Że i jedni i
drudzy zaczynają być paskudni. Że kalectwo jest coraz bardziej widoczne i coraz
trudniej z nim egzystować w społeczeństwie. Bo wciąż chromi z prawej strony
uważają, że są ok, a kalekami jest tylko ta strona społeczeństwa chroma z
lewej.
I nie było nikogo, kto by - po pierwsze - umiał popatrzeć z zewnątrz,
kto by – po drugie – miał odwagę to powiedzieć, i kto by – po trzecie i
najważniejsze – maiła na tyle autorytetu, żeby obie strony go posłuchały.
To co powiem poniżej, spowoduje oczywiście krzyk tych
wykrzywianych z lewej strony, ale za chwilę być może chromych z prawej.
Jedyny autorytet czasów komuny i Solidarności – Kościół –
sam się wyautował z rankingu zaufania możliwego do zaakceptowania przez obie
strony jednocześnie.
Ale tak naprawdę nie mamy szansy na innego rozjemcę.
Jest za to szansa, żeby ta światlejsza, dalej widząca część
biskupów i księży znowu, jak kiedyś, stanęła na wysokości zadania stawianego
przez coraz groźniejszy czas, odcinając się od popierania jednej strony sporu i
zaczęła próbować zszywać rozprute, łagodzić nastroje, doradzać mądrze, nie
wychodzić z inicjatywami – może słusznymi – nie na czasie.
Wierzę, ze to jest jeszcze możliwe.
Ale jest jeszcze jedna ważna rola, która Kościół może spełnić.
Rozpoczęta dyskusja o wyprowadzeniu religii ze szkół może być wspaniałym
prezentem dla Kościoła, jeśli tylko będzie umiał właściwie zareagować.
Niektórzy wprowadzają do szkół lekcje o „mowie nienawiści”.
Inni przeciwko temu protestują.
Ja tylko przypomnę – może i niektórym „politycznym” księżom –
że jest takie przykazanie, jedno z dziesięciu, że „nie będziesz mówił
fałszywego świadectwa przeciwko bliźniemu swemu”. I nie chodzi to tylko o
rozumienie, że nie będziesz kłamał. To wielka szansa dla Kościoła i nauki
religii. Jak nie wy, to kto?
A co do naszego miasta za lasem, Mielca?
Małe środowisko potencjalnych opluwających się wzajemnie
oficjeli i polityków, dobrze znających jeden drugiego, jest czynnikiem, które tę nieszczególnie
estetyczną czynność jednak ogranicza do minimum. Te pyskówki uskuteczniane w
radach miasta czy powiatu nie są jeszcze czymś poza godnością.
Ale trzymających w ryzach swoje popędy lokalnych polityków
dzielnie wyręczają mieleccy internauci, a bardziej internetowe trolle partyjne,
które szczują i plują, nie myśląc o konsekwencjach swego zachowania.
To oni najbardziej – często za przyzwoleniem i zachętą
politycznych, mieleckich mocodawców, chociaż pewnie także jak ten morderca z
Gdańska, zmotywowani nachalną propagandą - dokładają swoje do tej śnieżnej kuli
nienawiści, która przetacza się prze Polską. Tej nienawiści, która –
niezatrzymana – może nas zniszczyć. Niezależnie od tego, z której strony twarz
nam się kurczy, gdy czytamy o tym, co się dzieje.
talarek jesteś glównym specem od szerzenia nienawiści-szczególnie na fb...
OdpowiedzUsuń