środa, 5 września 2018

Groźby niekaralne czyli mielecki teatrzyk wyborczy


Ubawiłem się, kiedy najpiękniejsza mielczanka po czterdziestce, przy okazji trenerka siatkówki, a na dodatek i co może najważniejsze, nauczycielka szkoły podstawowej, czyli osoba  podległa zawodowo panu prezydentowi Kapinosowi, ogłosiła swój start w wyborach prezydenckich.

Ogłosiła, a potem ogłosiła, że jednak nie będzie startowała. Bo podobno ktoś jej groził. Z racji chęci startowania. Zapewne nie groził jej Pan Ziomek, też kandydat na prezydenta, jako że i jemu także ktoś groził, jak musiał pozaklejać swoje bilbordy przedwyborcze.

Myślałem, że na tym groźby dla kandydatów na prezydentów już się skończyły i nawet o tym starałem się zapomnieć, kiedy dowiedziałem się, że murowany pewniak w wyborach (w oczach jego protektorów, pana Smacznego i Paprockiego), Jan Myśliwiec, zawodowo także były nauczyciel, a nawet były dyrektor szkoły podległej staroście (aktualnie i w przyszłości z PiS) także zrezygnował ze startu w wyborach.

Nie mówi się tu oczywiście o żadnych groźbach kogokolwiek, tylko o sprawach rodzinnych (typowa wymówka polityków, którzy w środku rzeki nagle sobie przypominają, ze nie założyli kaloszy), a jednak jakoś mi się te fakty skojarzyły.

Tym bardziej, że kolejnym kandydatem ugrupowania „Razem dla Ziemi Mieleckiej” został także nauczyciel i – niech przełknę ślinę – dyrektor zespołu szkół ogólnokształcących, oczywiście podległych panu staroście Tymule, oczywiście z PiS-u.  A ponieważ jestem przekonany, jak wielu „startków” w wyborach, że w Mielcu nadal będzie rządził PiS, to zastanowiłem się, w czym rzecz.

Nauczyciel to jest taki gatunek człowieka, który zawsze żyjąc z państwowych pieniędzy, pracując 18 godzin tygodniowo (tzw. pensum) i mając 3 miesiące urlopu, tudzież 3 lata wolnego dla podratowania wciąż złego zdrowia, jest permanentnie niezadowolony ze wszystkiego. A już panie nauczycielki da się rozpoznać na odległość, szczególnie w szpitalu, gdy rodzą albo poddają swe ciała przymusowym zabiegom, przywracającym im zdolność do nauczania bachorów.
Tenże nauczyciel jest członkiem jednej z najbardziej konformistycznych grup zawodowych, może tylko nieco mniej niż księża. Wynika to z uwarunkowań podległościowych, jak też niemożności – po kilku latach w zawodzie – wykonywania jakiejkolwiek innej pracy. To powoduje, że zależność od zwierzchników paraliżuje wszelką samodzielność, a polityczną w szczególności.

Tym bardziej zawsze mnie zastanawiają decyzje o zaangażowaniu politycznym nauczycieli. Gdy prosi o to zwierzchnik związany z rządzącymi, to można zrozumieć. Ale start przeciwko swojemu zwierzchnikowi? To można wytłumaczyć tylko dwojako: albo ten nauczyciel jest niespełna zmysłów, a to źle rokuje dla uczniów, albo jest wystawiony z jakiś powodów przez rządzących.

Jak jest w naszym przypadku? Pan Myśliwiec jest aktualnie chyba bez konkretnej pracy nauczycielskiej i bez emerytury. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby niedługo dostał jakąś pracę.

A ten drugi pan? Jego następca w wyścigu do prezydentury? Odpowiedzcie sobie państwo sami.

Mam wrażenie, że panowie aktorzy-politycy niezbyt dokładnie zaciągnęli kurtynę swojego teatrzyku i zebrani a skonsternowani widzowie mogą widzieć pośpieszne porządkowanie sceny politycznej Mielca.
Widzieć to, czego widzieć nie powinni.

Kanclerz Bismarck mówił, że ludzie nie powinni widzieć dwóch rzeczy: jak się robi politykę i jak się robi parówki.
Mielczanie zażerają się parówkami, nie patrząc jak się je robi, ale widzą, jak się robi mielecką politykę. I mogą nagle a niespodziewanie te parówki zwrócić.

Pozdrawiam wszystkich aktorów i widzów.

ps.w dniu 6 września, dzień po napisaniu tego felietonu,  dowiedziałem się, że Zespół Szkół Ogólno9kształcących, którymi kieruje pan Nowy Kandydat na Prezydenta Mielca z ramienia ugrupowania Razem dla Ziemi Mieleckiej, , podlega panu Prezydentowi Kapinowsowi, co całą sytuację czyni jeszcze bardziej kuriozalną.


wtorek, 4 września 2018

ZAZNACZ TUTAJ. Reszta jest PiS – em.



Zaznacz tutaj. Reszta jest PiS – em.

Ktoś, kiedyś, skrytykował mnie, gdy napisałem, że prezydent Kapinos właśnie wygrał wybory prezydenckie. Wygrał, wygrał.

Dzisiaj piszę, że PiS również wygrał właśnie wybory samorządowe w Mielcu. Taka prawda.
Gdy patrzeć na zarejestrowane komitety wyborcze, to przecież widać, że obok komitetu PiS są praktycznie tylko jego różnorakie klony.
Trudno nawet się sprzeczać o "Nowy Mielec Andrzeja Skowrona", jako że to koalicjant PiS. Właśnie ponownie podpisano umowę koalicyjną.
Komitet Wyborczy "Nasz Mielec" reprezentuje radnych, ale i przedsiębiorców, związanych z wieloletnim prezydentem Mielca, Januszem Chodorowskim. Pan prezydent ponoć nie staruje, radni są zatrudnieni na pisowskich etatach, więc przy tym małe znaczenie ma obowiązująca dodatkowo przecież  umowa koalicyjna PiS – Nasz Mielec. A przedsiębiorcy też ponoć nie startują. Znudziło im się, albo nie mają interesu. O komitecie i kandydaturze pana Ziomka pisałem poprzednio, ale i tu związki ideowe z PiS-em wprost włażą w oczy. I na nic oficjalne zaprzeczenia o pisowskich szykanach.

Więc jakby się nie odwrócić, PiS jest zawsze na przodzie, i ma władzę, w koalicji lub bez, zapewnioną.
Bo jakoś nie wierzę, że Stowarzyszenie "Razem dla Ziemi Mieleckiej", idące do wyborów prezydenckich z panem Myśliwcem na czele, cośkolwiek ugra. Bo gdyby się stało nieszczęście i powtórzyła się sytuacja z mijającej kadencji: Prezydent z (no właśnie, skąd?) lewicowej (?) formacji   "Razem dla Ziemi Mieleckiej", a rada pisowska, to nieszczęśliwym ta sytuacja znowu uczyniłaby ten Mielec.

Przy absolutnej dezercji Platformy Obywatelskiej z Mielca, abdykacji jej szefowej, pani poseł Krystyny Skowrońskiej z fotela przywódczyni mieleckich politycznych celebrytów, nieobecności PSL – u, który jakby wystraszył się insynuacji Morawieckiego, powstała próżna opozycyjna, której łatwo zapełnić się nie uda.

A przecież jest tyle ludzi, którzy na PiS lub piso pochodne komitety głosować nie chcą. I nie chcą też powtórzenia pata poprzedniej kadencji. Na kogo więc mają głosować? Jaki mają wybór?
Czy wyborem może być KWW „Zaznacz tutaj”?

Nie wiem. Zależy, jakich przedstawi kandydatów.
Jak będą młodzi, samodzielni, mądrzy, z wizją wyjścia Mielca z kryzysu, to ja ich zaznaczę. Tutaj. W Mielcu.

Zaznacz tutaj.
Nie odpuszczaj.
Nie skreślaj Mielca.
Bo skreślisz naszą przyszłość.

ps. ja tam mało wiem z polityki. Więc może jakiś jeszcze godny uwagi twór polityczno-wyborczy się pojawi w Mielcu?

Jak Mielec i mielecki Oddział ARP stracili 4 lata.

  Zdjęcie za Radio Leliwa Mniej więcej 4 lata temu został z dnia na dzień pozbawiony pracy ówczesny dyrektor Oddziału ARP w Mielcu pan Kr...