Każdy naród czci swoich bohaterów. I to jest oczywista
oczywistość. Do momentu jednak, kiedy to bohaterstwo można – laboratoryjnie
wręcz – oddzielić od innych bohaterstw, które mogłyby mieć na bohaterstwo
naszego bohatera jakiś wpływ, to czczenie jest jakby oczywiste i nie wymaga
głębszej refleksji.
Bo w innym wypadku często zaczyna się rozważanie i
porównywanie wielkości indywidualnych bohaterstw, ważenia ich niejako na wadze
naszego człowieczeństwa, ale i naszego nacjonalizmu czy patriotyzmu. I
najczęściej rodzą się wtedy wielkie różnice zdań.
Dostałem, zaproszenie na pielgrzymkę do miejsca kaźni św.
Maksymiliana Kolbe, organizowaną przez Stowarzyszenie „Pro life”(sic!). I zadałem sobie pytanie, czy
bohaterstwo tego zakonnika - a było to bohaterstwo - i jego męczeńskiej
śmierci, można czcić nie pamiętając o milionie ludzi, którzy tuż obok oddali
życie, być może nie tak bohatersko, być może w trwodze i rozpaczy, być może w
nienawiści do Boga i ludzi, ale jednak.
I nie wiem, dlaczego śmierć jednego człowieka, nawet
bohaterska, ma być „lepsza” niż śmierć miliona.
Tylko dlatego, że on był Polakiem, a tamci Żydami? Dlatego,
że jego cnoty przyobleczono w szaty świętości?
Znalazłem też na Fejsbuku zaproszenie na rajd rowerowy,
organizowany przez stowarzyszenie „Prawda i Pamięć” i organizację „Trasy
rowerowe”. Cytuję:
„Tym razem pojedziemy
do Pustkowa na Górę Śmierci, aby oddać hołd tysiącom Polaków, zamordowanym
przez niemieckich oprawców. Ze względu na uroczysty charakter rajdu, prosimy o
przybranie rowerów w nasze flagi narodowe.
W zabezpieczeniu rajdu pomagać na będą koledzy ze Zmotoryzowanej Grupy Rekonstrukcyjnej im.gen Maczkahttps://www.facebook.com/Zmotoryzowana-GRH-imgenStanis%C5%82awa-Maczka-260745871343107/.
W zabezpieczeniu rajdu pomagać na będą koledzy ze Zmotoryzowanej Grupy Rekonstrukcyjnej im.gen Maczkahttps://www.facebook.com/Zmotoryzowana-GRH-imgenStanis%C5%82awa-Maczka-260745871343107/.
Zapisałem się na rajd jako pierwszy 16 sierpnia, dostałem
mejlowe potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia i
zaraz po tym zadałem organizatorom mejlem pytanie: „czy będziemy oddawać hołd tylko Polakom, których zamordowano w
Pustkowie ok. 3000, czy także Żydom, których zamordowano na różne sposoby 7000
i żołnierzom radzieckim, których zagłodzono, zamrożono, zakatowano 5000”.
I choć organizator reklamuje się, że na zadane pytania
odpowiada w ciągu kilku minut, do dzisiaj, po paru dniach, nie otrzymałem
odpowiedzi. Nie wiem – boją się?
Pamięć można mieć cząstkowa. Można pamiętać wybrane fakty i
ludzi, a innych czy inne, niewygodne, wyrzucać z pamięci. Można czuć się pół Polakiem. Można być w ćwierci
Żydem.
Ale nie ma cząstkowej prawdy.
Część prawdy to najczęściej całe kłamstwo.
I tak byłoby w tym przypadku, gdybyśmy na miejscu mordu 15
tysięcy ludzi czcili pamięć jedynie trzech tysięcy Polaków. Bo niby dlaczego?
Czy inne śmierci są nie ważne? Wszyscy przecież umierali w męce i trwodze. I o
ile Polacy z obozu w Pustkowie mieli choć małą szansę na przeżycie, to
pozostałe dwie nacje były skazane na zagładę z definicji.
Tak byłoby, ale wierzę, że nie będzie.
Pojedziemy prawie wszyscy z białoczerwonymi flagami. Ja może
zabiorę ze sobą także flagę żydowską, którą na tę okazję zamówiłem sobie na
Allegro. Za jej posiadanie nie pójdę do więzienia. Tak może byłoby, gdybym
zamęczonych żołnierzy radzieckich chciał uczcić, rozwijając flagę z sierpem i
młotem, pod którą walczyli. Pomyślcie, czy to nie idiotyzm? Ale takie mamy
prawo.
Jak czcić pomordowanych żołnierzy radzieckich, by tam było widać,
że czcimy właśnie ich śmierć? Nie Polaków, nie Żydów, ale ich, nieszczęśników z
sowieckiej armii? To wstyd, żeśmy tak schamieli. Nawet wrogów po śmierci trzeba
uszanować. Ale jacy to wrogowie? Ostatecznie dzisiejsi „pryszczaci” prawicowcy
mogą za takich uznać ponad tysiąc żołnierzy radzieckich, poległych przy
zdobywaniu poligonu w Pustkowie i leżących na tamtejszym cmentarzu wojennym
(sam także jestem za tym, by za poległych czerwonoarmistów modlić się 1
listopada) . Ale tych 5 tysięcy jeńców wojny radziecko niemieckiej,
zagłodzonych, zamordowanych przez Niemców? Czy to są nasi wrogowie? Czy tam na
miejscu nie można także wspomnieć za ich dusze?
I niczego w sprawie nie zmienia fakt, że stowarzyszenie
„Prawda i Pamięć” jest, wg swej deklaracji:
„grupą ludzi, miłośników historii, a naszym celem jest propagowanie
wiedzy na temat naszego Narodu”.
Naród jest wtedy wielki, gdy pamięta o całej swojej
historii, a nie buduje mity i w nie wierzy. Albo zmusza do wierzenia innych.
Takie refleksje mnie naszły z okazji rajdu patriotycznego na
miejsce byłego obozu zagłady w Pustkowie.
Ps. Swoją drogą zapraszam wszystkich, by tam dojechali.
Do Pustkowa pojedziemy
wg tej trasy;
http://trasyrowerowe-mielec.blogspot.com/2015/01/trasa-nr_19.html
..a wracać z Pustowa będziemy tą trasą;
http://trasyrowerowe-mielec.blogspot.com/2016/09/trasa-nr_28.html
W sumie będziemy mieli do pokonania ok.66 km
Jedziemy na własną odpowiedzialność. Dzieci jadą pod opieką rodziców.
Na drogach publicznych, przestrzegamy przepisów ruchu drogowego.
http://trasyrowerowe-mielec.blogspot.com/2015/01/trasa-nr_19.html
..a wracać z Pustowa będziemy tą trasą;
http://trasyrowerowe-mielec.blogspot.com/2016/09/trasa-nr_28.html
W sumie będziemy mieli do pokonania ok.66 km
Jedziemy na własną odpowiedzialność. Dzieci jadą pod opieką rodziców.
Na drogach publicznych, przestrzegamy przepisów ruchu drogowego.