piątek, 26 kwietnia 2024

Czy Pan Prezydent Swół, (obecnie jeszcze) prezes „od śmieci”, zezwoli na budowę spalarni śmieci w Mielcu?

 

Zdjęcie ze strony Euro Eko Sp. z o.o.

Niekończąca się opowieść o nieszkodliwym spalaniu zwożonych z „połowy Polski” śmieci w środku Mielca niedługo być może zacznie się od początku.

Jak się możemy dowiedzieć choćby z portalu „W cieniu Jupiterów”, kierownictwo mieleckiej Elektrociepłowni „rozważa” zastąpienie węgla spalanego w ich zakładzie innym, niskoemisyjnym źródłem energii.

Oczywiście przy tej okazji straszy nas zamknięciem elektrociepłowni i brakiem ciepła do ogrzewania mieszkań.

Około 2 lata temu, z okazji zakupu elektrociepłowni przez firmę Remondis, której głównym przedmiotem działalności jest zbiórka i przetwórstwo śmieci, pojawiła się informacja o możliwej budowie na terenie mieleckiej Elektrociepłowni spalarni odpadów, czyli – mówmy bez eufemizmów - spalarni śmieci.

Nie mogę przesądzać w tym felietonie, do jakich konkluzji doprowadzą kierownictwo EC prowadzone rozważania na temat zastąpienia węgla niskoemisyjnym źródłem energii. Mogę się jednak obawiać, jako mielczanin, że stworzony w niedalekiej przeszłości przez właścicieli Elektrociepłowni pomysł budowy spalarni odpadów na terenach EC, może być rezultatem tych rozważań.

Co to oznacza dla Mielca? Od kierownictwa Elektrociepłowni pewnie dowiemy się, że oznacza to niskie ceny ogrzewania mieszkań.

Jestem przekonany, że nikt się nawet nie zająknie na temat niebezpieczeństw związanych z emisją produktów spalania.

Wielki protest przeciwko Kronospanowi spowodował, że w tej firmie wybudowano - za chyba kilkadziesiąt milionów - urządzenia poprawiające jakość emitowanych spalin.

Na ile jest lepiej, nie wiem, bo organizatorzy protestu zostali potem „ważnymi mielczanami” i nikt już na Kronospan nie patrzył. Ale chyba rzeczywiście jest lepiej.

Czy taki ruch protestu jak przed sześcioma laty, zablokuje budowę spalarni śmieci w Mielcu, gdyby takowa miała powstać?

No ale będzie taniej – odezwą się znowu zatroskani o swoje kieszenie mielczanie. A skąd wiecie, że będzie taniej? Bo tak wam powie firma, która zbiera śmieci w całej Polsce i musi coś z nimi zrobić? Że pokaże wam prawdziwy zestaw wszystkich kosztów, zysków i strat dla miasta?

Że powie prawdę o emisji szkodliwych substancji ze spalania śmieci?  O oddziaływaniu spalarni na wody podziemne? Na zdrowie mielczan?

Co będzie robiła z toksycznymi bardzo pozostałościami po spalaniu?

Gdy pojawią się jakieś zajawki decyzji o budowie spalarni, nawiążemy kontakt z grupą mieszkańców Tarnobrzega, protestujących od chyba dwu lat przeciwko budowie podobnego obiektu nad jeziorem Tarnobrzeskim, nie w środku Tarnobrzega, jak w Mielcu, lecz kilka kilometrów od miasta. Przejmiemy ich doświadczenia.

Wierząc jeszcze, że może takiej decyzji Zarządu Elektrociepłowni nie będzie, piszę ten felieton, może pierwszy z całego cyklu,  by uczulić mielczan na taką możliwość. A także by sformułować pytanie do nowego Prezydenta,  Pana Swóła, któremu problem odpadów przemysłowych i komunalnych jest świetnie znany.

Czy będzie pan, Panie Prezydencie, za budową w Pana Mielcu spalarni odpadów wszelakiego typu, gdy Zarząd EC taką decyzję podejmie? Wie Pan doskonale, jaki to problem, by nie powiedzieć po chłopsku „syf” z tymi odpadami. W końcu pracował Pan w Euro Eko 4 lata. Czy dopuści Pan do tego, by mielczanie byli narażeni na kolejne, tym razem bardziej niebezpieczne niż w wypadku Krono, możliwe emisje z ich spalania?

Powiem Panu, że jak jeździłem do Centrali Cyfrowego Polsatu na Łubinowej w Warszawie , od którego gdzieś w odległości 400 metrów była warszawska spalarnia odpadów, to gdy wiatr zawiał od jej strony, na nic było zamykanie okien, a smród był wręcz porażający nozdrza.

 

 

wtorek, 23 kwietnia 2024

Jak Mielec i mielecki Oddział ARP stracili 4 lata.

 

Zdjęcie za Radio Leliwa

Mniej więcej 4 lata temu został z dnia na dzień pozbawiony pracy ówczesny dyrektor Oddziału ARP w Mielcu pan Krzysztof Ślęzak.

Ot, tak sobie, z dnia na dzień, dostał informację, że od dzisiaj nie jest już dyrektorem i ma się wynosić z ARP. Gdzie znajdzie pracę nikogo nie obchodziło.

(Zanim przejdę do dalszej części felietonu, powiem tylko, że życzę wszystkim, którzy w takim trybie zostali dyrektorami i prezesami z poręki poprzedniej władzy, by w takim samym trybie, jak opisałem, tę pracę stracili.).

I tu zapytam, co dobrego stało się w Mielcu po tej zmianie w Oddziale ARP sprzed 4 lat? Zmianie w tym Oddziale, który powstał prawie 30 lat temu, i który pod kierownictwem pana Błędowskiego i właśnie pana Ślęzaka, nadał nowy kierunek rozwoju upadłemu Mielcowi, dokonał wielkich inwestycji czy to stricte przemysłowych, czy infrastrukturalnych, które na dzisiaj są oczywistością i normalnością, a które 25 czy 20 lat temu były przełomowe dla miasta, wręcz podźwignął go z zapaści.

Oddziału, który stworzył prawne podstawy funkcjonowania specjalnych stref ekonomicznych, a wspólnie z ówczesnym prezydentem Januszem Chodorowskim wypracował i dał środki na stworzenie mieleckich inkubatorów.

Bo zmiany, nawet jak dotyczą ludzi zasłużonych, mają sens, kiedy przynoszą coś nowego w rozwoju firmy, miasta, społeczności, kiedy nie ograniczają się wyłącznie do dania kasy swojemu. A kiedy jeszcze powodują cofanie się w rozwoju, zamiast oczekiwanego progresu, to są samą głupotą.

Zaniecham omawianie działalności Oddziału i Pana Ślęzaka przy rozwijaniu stref przemysłowych w Rzeszowie czy pod Wrocławiem, bo chociaż to sprawy ponadregionalne i niesłychanie znaczące, to mniej mielczan interesują.

To, jaki Mielec dzisiaj jest, ile mamy w nim pracy, jak ludzie mają pieniądze, za które kupują nowe mieszkania, co znowu bardzo napędza rynek, nie tylko mielecki, w bardzo dużym stopniu zawdzięczamy tamtym ludziom, ich działaniom przez 25 lat istnienia Oddziału i SSE w Mielcu.

Na 25 lecie powstania już nikogo nie zaproszono, usiłując wmówić sobie i społeczeństwu, że najpierw był Bóg Stwórca  a potem działacze PiS. Nikogo wcześniej nie było, co by coś zrobił.

A co zawdzięcza Mielec ludziom, którzy nastali z poręki władzy, która szczęśliwie odeszła lub odchodzi?

Odchodzący (ale i obecni) Radni PiS zrobili ankietę wśród mielczan , największą ponoć w historii miasta, co by tu jeszcze mielczanom zmienić, by żyło im się lepiej, ciekawiej, by nie uciekali z miasta i nie musieli chodzić, tylko za darmo jeździli.

Zapomnieli, że ich człowiek rządził tak ważną dla rozwoju miasta  instytucją jaką był oddział ARP.

I co zrobił w tym Oddziale by mielczanom żyło się tak, jak chce jego kolega z PiS, do PiS w kampanii wyborczej się nie przyznający?

Stawiam tezę, że niczego nie zrobiono. Że stracono 4 lata na nic nie robieniu.

Przykro to pisać, ale obserwowałem początki działalności obecnego Dyrektora Oddziału ARP, kiedy już pracował w ARP, ale jeszcze jako zastępca od niczego Pana Dyrektora Ślęzaka.

Przez kilka miesięcy po zatrudnieniu w ARP siedział zamknięty w swoim pokoju, wychodząc tylko na siku, o nic nikogo w żadnej sprawie nie pytając, by się już przygotować do funkcji, o której zapewne wiedział, że ją otrzyma. To było przykre patrzeć na tę sytuację.

A potem , to już moje obserwacje z zewnątrz, bo w Oddziale przestałem bywać,  marazm przywódcy rozlał się na cały mielecki Oddział.

I to w sytuacji, kiedy bliźniaczy oddział ARP w Tarnobrzegu działał bardzo energicznie, co obserwowałem tak w Internecie, jak i słuchając jego pracowników, mimo że też był kierowany przez nominata PiS. I byłem naprawdę pod wrażeniem aktywności tamtego kierownictwa.

Mielec stracił 4 lata. Ja wiem, że teraz coś zrobić nowego jest o wiele trudniej niż 20 czy 10 lat temu. Ale jednak inni potrafili.

Teraz, niedługo, mam nadzieję, nadejdzie koniec dla tego nieudolnego dyrektora Oddziału. Teraz, niestety, nadchodzi czas władzy pisowskiego prezydenta Mielca. Czy okaże się za 5 lat, że Mielec stracił kolejne lata? A może to już okaże się za 2 lata? Tak myślę.

Przypominam, Panie Prezydencie Swół, że realnie wybrało Pana 19% mielczan. Więc apeluję o skromność w sprawowaniu władzy, tak obcą niektórym Pana kolegom.

Bo fakt, że kilku narcyzów, którym lustro zaślepiło jasność myślenia, swoim nieprzemyślanym działaniem dało Panu zwycięstwo, nie powinien Pana uodparniać na rzeczywistość, która raptownie może się zmienić.

 

 

 

Czy Pan Prezydent Swół, (obecnie jeszcze) prezes „od śmieci”, zezwoli na budowę spalarni śmieci w Mielcu?

  Zdjęcie ze strony Euro Eko Sp. z o.o. Niekończąca się opowieść o nieszkodliwym spalaniu zwożonych z „połowy Polski” śmieci w środku Mie...