wtorek, 5 grudnia 2023

Bój to jest ich ostatni – czyli jak radni PiS ratują mielecki przemysł lotniczy

 


 Zdjęcie ze strony na Facebooku - Lotnisko Mielec

Od dłuższego czasu trwają przepychanki radnych PiS z prezydentem Wiśniewskim, a przedmiotem siłowania się jest działka na lotnisku (z dostępem do pasa startowego?).

 Pan Prezydent chce tę działkę sprzedać jakiemuś mieleckiemu inwestorowi, natomiast radni PiS, chyba wspierani wątpliwościami niektórych radnych spoza ich grupy, walczą o to, by zarezerwować tę działkę na potrzeby inwestora z branży lotniczej.

 Nie precyzują przy tym – ja nie słyszałem – co rozumieją przez firmę z branży lotniczej. Myślę, że skoro przywoływany, jest jako ważny, argument, iż kontrowersyjna działka graniczy z pasem startowym, to radni PiS chcieliby na tej działce widzieć producenta samolotów lub ew. helikopterów w ich końcowej, gotowej do lotu postaci.

 Bo przecież Rolls Royce, producent silników odrzutowych do samolotów, lub ewentualnie części do nich, takiego dostępu do pasa startowego mieć by nie musiał.

W takim razie ja mam do panów radnych z PiS dwa pytania? O jakim inwestorze panowie myślicie? O wytwórni samolotów lub helikopterów? Jedną taką, małych samolocików, już na lotnisku ulokowaliśmy. Problem w tym, że jakoś samoloty z niej nie wyfruwają.

Powiem panom, że także chciałbym w mieleckiej strefie, przy pasie startowym np. wytwórnię dobrych szybowców, bo na konkurenta PZL Mielec to nie liczę.

Ale w przeciwieństwie do panów jestem realistą. Są małe szanse na kolejną wytwórnię maszyn latających w Mielcu. No chyba ze macie lepsze informacje ode mnie.

Wszak wasz człowiek od lat kieruje Mieleckim Oddziałem ARP, zarządzającym mielecką strefą ekonomiczną.

Jak pamiętam dawne czasy, Oddział zawsze prowadził intensywną działalność marketingową, której celem było pozyskiwanie dla Mielca nowych inwestorów.

Więc zadam drugie pytanie: czy zamiast od miesięcy krytykować Prezydenta Wiśniewskiego, byliście już u pana Dyrektora ARP, zarządzającego strefą mielecką i zapytaliście, czy coś robi, by inwestor z branży lotniczej w Mielcu się zjawił.

Bo jak będzie taki inwestor, łatwo przekonacie Prezydenta i resztę Rady Miasta, by mu sporną działkę sprzedać.

A na koniec powiedzcie mielczanom, czy ta awantura to tylko przedwyborcze bicie piany, czy może jednak poważna, mająca szansę na realizację, akcja.

Bo na razie, prócz pięknych haseł, nie przedstawiliście żadnych konkretów.

 

Na nic zaklinanie rzeczywistości i rozsnuwanie na mieleckim niebie lotniczych wizji, jeśli nie podejmie się rozsądnych, energicznych działań, by lotniczy (czyli jaki) inwestor do Mielca zawitał.

 

 

Czy Pan Prezydent Swół, (obecnie jeszcze) prezes „od śmieci”, zezwoli na budowę spalarni śmieci w Mielcu?

  Zdjęcie ze strony Euro Eko Sp. z o.o. Niekończąca się opowieść o nieszkodliwym spalaniu zwożonych z „połowy Polski” śmieci w środku Mie...