czwartek, 23 lutego 2023

Czy PiS boi się mielczan?



5 lat temu,  przed świętami Wielkiej Nocy, mielczanie pod wodzą kilku osób ruszyli na Kronospan, protestować przeciwko  działalności firmy. Przypominam tytuły, śródtytułu i ważniejsze wypowiedzi medialne na ten temat z tamtego okresu

Mielczanie przeciwko trucicielom, „Moje dziecko cały czas ma bóle głowy”, masowo umierają młodzi ludzie, mamy dość, chcemy oddychać, oddajcie nam powietrze i słońce, w Mielcu dzieci chorują na astmę, atopowe zapalenie skóry, na alergie, na zmiany nowotworowe. Umierają młodzi ludzie i to masowo, chorują zwierzęta, prania nie da się wysuszyć, czas najwyższy rozwiązać ten śmierdzący problem, Kronobyl, czy pani Barbara nie boi się starcia z wielką firmą, trucie za pozwoleniem, koniec ściemy, zakład przemysłowy musi prowadzić ciągły pomiar emisji zanieczyszczeń, Mielec został skrzywdzony. Od początku transformacji moje miasto stało się ofiarą – można użyć tego słowa – niewolnictwa. Ludziom kodowano mentalność niewolnika, Mielczanie podnieśli głowy i odrobili lekcje - nikt nie jest w stanie zatrzymać tego rozpędzonego pociągu

  i wiele innych, których nie przytaczam, a które może czytelnicy pamiętają.

No i było i się skończyło. Czy naprawdę się skończyło? To największe pospolite ruszenie mielczan w historii miasta? Czy nic już nie pozostało z tamtych dni, tamtego protestu?

Jak pisał Michnik, rewolucje się opierzają. Jak pisklęta. W Mielcu nie było rewolucji, była rewolta. Czy rewolty też dorośleją, porastają w piórka?

No cóż, można na losy tej naszej mieleckiej rewolty patrzeć różnorako. Po pierwsze czy ona coś dała? No chyba dała.

Czy Kronospan wybudował nowoczesny filtr i wprowadził liczne inne zabezpieczenia (bo chyba wprowadził, jak jest inaczej, proszę o info) dlatego, że miał to w planach, czy dlatego, że nie był w stanie dalej działać wbrew opinii mieszkańców, ja tego nie wiem na pewno. Myślę, że ruch społeczny co najmniej przyśpieszył proces modernizacji produkcji  i był strażnikiem jego realizacji.

No bo jeśli Kronospan nie spełnił oczekiwań protestujących, to dlaczego mielczanie nadal nie protestują?  Może dlatego, ze widzą, iż ludzie przestali masowo w Mielcu umierać i nie chorują na atopowe zapalenie skóry, a bieliznę można wysuszyć? Żartuję? Trochę tak działam jak adwokat diabła.

Nie śledzę sprawy na bieżąco, ale nikt przez te lata nie wzywa do nowego marszu na Kronospan. A może ja nie wszystko wiem, ale za to wie Centralne Biuro Śledcze Środowiska, które niedawno zawitało do Mielca w osobach paru panów ministrów?

Jak pisała 5 lat temu Jagienka Wilczak w Polityce „Mielec ruszył na ulice, a PiS wysłał do miasta ministra środowiska. Henryk Kowalczyk miał wyczuć, czy protesty mieszkańców rosną w taką siłę, że mogą rozstrzygnąć o wyniku wyborów samorządowych”.

A tuś mi kolego. Wybory się zbliżają?

Czytałem dalej o kolejnym proteście w Mielcu z 2018 roku, ale już  z czerwca. (był taki)

„10 czerwca, w niedzielę, na ulice znów wyszło kilka tysięcy osób. Z czerwonymi kartkami dla marszałka: „Podpiszesz. Przegrasz”. Zaproszono rządzących, ale nikt nie odpowiedział. Premier Szydło była tego dnia po sąsiedzku, w Kolbuszowej. – Taka buta jest obrazą dla suwerena – mówi Kuś. I dodaje: – Batem dla władzy nie jest BAT, tylko wyłącznie wybory. A Mielec nie pójdzie głosować wbrew własnym interesom.

(Dla laików moja uwaga – BAT to Najlepsze Dostępne Techniki uwzględniane w pozwoleniach zintegrowanych)

No tak. BAT dla władzy, BAT dla Kronospanu, czy bat dla władzy i bat na Kronospan?

 No i tu dochodzimy do drugiego aspektu związanego z opierzająca się rewoltą. Jej ludzie, przywódcy. Gdzie oni są dzisiaj? Co po nich zostało? Czy nadal myślą o środowisku? Czy wiedza, że jest dobrze i dali sobie spokój, czy też dali sobie spokój, bo jest im dobrze?

Jak zdołałem doczytać z tamtych mediów ci ludzie to Panowie: Leś (obecnie radny, już nie Kukiz, ale Hołownia), Szczerba (też radny, nie Kukiz, bez przydziału), Tabor (nadal własna działalność, nie wiem, czy na rzecz władzy), Kuś (własna działalnośc), Skrzypiec (własna działalność, na pewno nie na garnuszku władzy), Piotr Kozub (własna działalność, chyba władzy nie trenuje) oraz jedna pani Dorota Chorązka, obecnie urzędnik państwowy.  Jeśli kogoś nie znalazłem, przepraszam

No i co, szanowni? Jak to jest z tym załatwieniem sprawy? Jest załatwiona dobrze, czy wam jest dobrze?

Mówił dla mediów przed 5 laty Pan Kuś, którego znam z Facebooka i mogę być pewnym, że nie odpuścił: bo „Mielec nie odpuszcza. – Żadne pozorne ruchy dla średnio rozgarniętych nas nie uśpią – ostrzega Kuś. Bliski termin wyborów podgrzewa atmosferę”.

I mówił dalej a dziennikarz puentował: „Nie wypalimy się – Szymon Kuś zapewnia, że będą walczyć do skutku. Rosną w siłę, dostali wsparcie od organizacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. Doświadczenie polityczne marszałka Ortyla każe się tymczasem zastanowić, czy PiS z powodu Kronospanu chce stracić Mielec albo całe Podkarpacie?

No i właśnie. Po co to Centrale Biuro Śledcze Środowiska przyjechało do Mielca? Czy po to, by śledzić za trucicielami, czy po to by dokopać Kronospanowi, ot tak, dla przykładu, dla poklasku mieleckich i nie tylko, wyborców, czy po to, by w tym roku PiS się nie spóźnił, jak w 2018, kiedy jego działacze usiłowali też przyłączyć się do protestu i stanąć nawet na jego czele, ale niekoniecznie im się to udało. Na dodatek z dawnego komitetu protestacyjnego na konferencję poprosili tylko urzędniczkę państwową. Która jest za. Choć może słusznie jest za? Sam już nie wiem jak jest.

Ale coś jest grane i temu nikt nie zaprzeczy.

Może na ten rok wyborczy plan jest taki: to PiS zorganizuje protest przeciwko, a mielczanie, którzy nadal umierają masowo, przyłączą się do protestu? No nie, jakoś to głupio wymyśliłem.

Czy może jak 5 lat temu, gdy na rozpoznanie bojem przysłano Kowalczyka, tak teraz wystrzelono w armaty o większym kalibrze by sprawdzić zawczasu, czy nastroje mieszkańców rosną w taką siłę, że mogą rozstrzygnąć o wyniku wyborów samorządowych”.

 

A może władza już coś wie? Bo władza zawsze wie więcej.

 

https://andrzejtalarek.blogspot.com/2023/02/bat-na-kronospan.html


poniedziałek, 20 lutego 2023

Bat na Kronospan?

 


Bardzo dobra informacja z kręgów rządowych. Tak dobra, że z pełnym przekonaniem mogę ją publicznie pochwalić, pomagając może w jakiś tam sposób w jej wdrażaniu w życie, a przy okazji odbierając głos krytykom, że ja tylko krytykuję.

Teraz właśnie chwalę.

 

Jak dowiedziałem się z hej.mielec do Mielca zjechało mnóstwo oficjeli, a to: wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba, wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, p.o. zastępcy Głównego Inspektoratu Środowiska Krzysztof Gołębiewski, wicewojewoda podkarpacki Radosław Wiatr.

Towarzyszyli  im nasz poseł Fryderyk Kapinos oraz pani Dorota Chorązka, kiedyś przywódczyni protestu przeciwko Kronospanowi i rozmówczyni tête-à-tête

 z Jarosławem Kaczyńskim, a obecnie już urzędniczka państwowa, starszy inspektor weterynaryjny w Powiatowym Inspektoracie Weterynarii w Mielcu.

 

No i po kolei.

To bardzo dobrze, że rząd powołuje  Departament Zwalczania Przestępczości Środowiskowej, z Zespołem Terenowym Departamentu w Mielcu.

Należy założyć, że skoro panowie inspektorzy w liczbie sześciu skupią się na pracy głównie w trybie interwencyjnym - związanym z przeprowadzaniem kontroli pozaplanowych i posiadając tak bogate wyposażenie jak m.in. drony, fotopułapki, georadary, noktowizja i termowizja, to zareagują błyskawicznie na każdą skargę składaną przez mieszkańców, a mielczan w szczególności.

 

Oczywiście zakładam, ze mimo ostrych zapowiedzi będą musieli prowadzić wstępną analizę zgłoszeń, bo jak tylko ludzie dostaną telefon czy adres internetowy, to tych zgłoszeń będzie tak wiele, że tak skromny zespół nie podoła.

 

No chyba że jego zadana są z góry zdefiniowane, na – jak to określił min. Warchoł – wyłącznie tropieniu wielkich firm, przede wszystkim z zagranicznym kapitałem,  a Kronospanu w szczególności.

 

(To moje podejrzenie potwierdził sam minister Warchoł, o czym przeczytałem w kolejnym dniu po napisaniu tego felietonu, o czym tu informuję. Pozostaje więc jeden cel działań - Kronospan. No i inni paskudni Niemcy, którzy nas zatruwają. W tym wypadku dymem i innym świństwem. Pewnie polskie firmy mogą niczego się nie obawiać)

 

Powiedział Pan Minister tak: Polska jest życzliwa zagranicznym inwestycjom, (….)  Ale nie może być tak, że te inwestycje odbywają się za wszelką cenę. Granicą jest bezpieczeństwo dla środowiska, otoczenia i dla ludzi.

No i słusznie, Panie Ministrze.

I dalej mówił tak: Tworzymy ramy systemowe, uzbrajamy państwo do ochrony ludzi przed zanieczyszczeniem środowiska, zagrożeniem dla ludzi ze strony tych, którzy tutaj przychodzą i niestety lekceważą prawo, skargi mieszkańców.

W Mielcu ta sprawa w sposób wyjątkowy jest nabrzmiała od wielu lat. Dziś jesteśmy kontynuatorami tej myśli, którą po raz pierwszy wyraził prezes, premier Jarosław Kaczyński w 2018 roku, kiedy upomniał się o ostrą reakcję państwa w sprawie wielkich koncernów, które tutaj przychodzą i zatruwają środowisko.

 

Wynikać by z tego mogło, ze trujący sąsiad będzie poza zainteresowaniem Zespołu Terenowego. Choć mogę się mylić.

 

Nadzieję, ze tak nie będzie, budzi kolejna wypowiedź pana Ministra Warchoła: powiedział mianowicie, ze „środowiskowy CBŚ będzie w Mielcu”. będzie działał w sposób zorganizowany, pionowo, bez powiązań z lokalnymi układami.

 


 I ja Panu Ministrowi naprawdę wierzę w tym wypadku. Wierzę, bo nie mam innego wyjścia. To jedyna szansa dla Mielca, by nie powtórzyły się wydarzenia sprzed lat i to nie tylko związane z Kronospanem

 

Mam jednak propozycję i dla Panów Ministrów, i dla tego terenowego Oddziału śledczego.

 

Zacznijcie od „swoich”. Zacznijcie od kontroli spółki Euro Eko Sp. z o.o.

Proponuję to nie dlatego, bym uważał, że ona źle prowadzi swoją działalność. Wierzę, że od czasu, gdy kierownictwo objął w niej działacz PiS i mielecki radny pan Radosław Swół, spółka jest wzorem w przestrzeganiu prawa środowiskowego na niwie tej bardzo trudnej działalności, którą prowadzi.

 

Więc zapytacie, dlaczego taka propozycja? Ano z dlatego, że w czasie, gdy na czele 15 tys. mielczan protestowali nasi przedstawiciele, w tym Pan radny Szczerba i Pani Chorązka, ja sfotografowałem katastrofalne zaniedbania, które w tym samym dniu zauważyłem na terenie spółki Euro Eko, To co się tam działo, urągało wszelkim zasadom ochrony środowiska i racjonalnego gospodarowania odpadami. Napisałem nawet na ten temat felieton, ale kto by go w atmosferze gorączki antykronospanowej zauważył i się nim przejął.

Zdjęcie z załączeniu.

 

I działo się to w czasie, kiedy spółką rządził prezes mianowany ze wsparciem partii rządzącej.

Kiedy do Mielca przyjechał w tej sprawie pan Kaczyński.

 

Łatwo mi to mówić, bo w tej spółce pracowałem w latach 2009 i 2010 i widziałem, co się tam działo i jak załatwiano sprawy. Ciekawych odsyłam do moich zeznań w ABW, bo zostałem tam poproszony.

 

Kontrola Panów po pierwsze rozwieje podejrzenia, ze jesteście po to, by walczyć wyłącznie z firmami obcymi i po drugie uwiarygodni deklarację Pana Ministra Warchoła, że  Zespół Terenowy będzie działał bez powiązań z lokalnymi układami.

 

Ja naprawdę życzę panom sukcesów i uwiarygodnienia w oczach mieszkańców, bo to jest w interesie Mielca.

 


I wtedy bez oporów będę się mógł przyłączyć do wypowiedzi pani Chorązkiej, która zebranym ministrom powiedziała te słowa: Wreszcie będziemy mieć kogoś, kto będzie stał za nami mieszkańcami, będzie chronił nas przed dużymi przedsiębiorstwami, które nie stosowały się do żadnych zasad, robiły co chciały, bawiły się w kotka i myszkę z WIOŚ. Tutaj nie będzie już takiej możliwości. Będzie możliwość szybkiego reagowania bez powiadamiania zakładu

 

Czy Pan Prezydent Swół, (obecnie jeszcze) prezes „od śmieci”, zezwoli na budowę spalarni śmieci w Mielcu?

  Zdjęcie ze strony Euro Eko Sp. z o.o. Niekończąca się opowieść o nieszkodliwym spalaniu zwożonych z „połowy Polski” śmieci w środku Mie...