niedziela, 14 lipca 2024

Stal Mielec czy Stal Rzochów

 


zdjęcie ze strony Stali Mielec

 

W jednym z postów na facebooku napisałem, że jakkolwiek nie znam się na meandrach biznesu piłki nożnej i nie chcę się wymądrzać, pisząc o sporcie, to mam prawo zadać pytania, które mnie nurtują.

Zawsze wydawało mi się bowiem podejrzane, że boiska treningowe dla Stali Mielec buduje się w Tuszowie. A dlaczego nie w Mielcu, pytałem sam siebie? Czy dlatego, że jeszcze niedawno prezydent Mielca był z PO i trzeba było Mielcowi dokopać?

A w Tuszowie buduje się dlatego, że wójt Głaz kumał się z politykami Solidarnej Polski i PiS, więc kasę mu załatwiono?

I czy zrobiono to po to, by upupić Mielec, a dać zarobić Tuszowowi?

 

Nikt, z tych, którzy wiedzą i są bliżej spraw, nie udzielił publicznej informacji, więc – nadal pozostając w nieświadomości -  ponawiam te pytania bardziej publicznie i może teraz ktokolwiek coś odpowie.

Bo, jestem przekonany, wielu ludzi w Mielcu, i kibiców Stali, i tych, którzy są jedynie Mielczanami i sportem niespecjalnie się interesują, bardzo by chcieli znać kulisy całej sprawy.

 

Bo może to normalka, że boiska buduje się niekoniecznie tam, skąd pochodzi zespół, bo przecież ponoć Stal Mielec wynajmuje podgrzewane boisko w Kielcach.

Ale nawet jeśli tak, to czy nie mogłoby być takiego boiska w Mielcu?

 

Mielec jest miastem, który daje pracę także mieszkańcom gminy Tuszów, która z kolei grosza nie inwestuje w infrastrukturę naszego miasta. A tu jeszcze chce wyciągać pieniądze, które pomogłyby Mielcowi łatać bardzo nadwyrężony budżet.

 

Doczekaliśmy czasów, kiedy sytuacja zmieniła się w kilku aspektach.

Po pierwsze PiS już nie rozdaje pieniędzy i pewnie przez najbliższe lata nie doda na dokończenie boisk w Tuszowie. Można dyskutować, czy to dobrze, czy źle, ale takie są fakty. Ja uważam, że dobrze, bo może pieniądze ze Stali zostaną w Mielcu. Choćby w części.

 

Po drugie, nie ma już posła Poręby, który mógłby mieć wpływ, także na władze Mielca, o Prezesie Stali Mielec nie wspominając, a nie ma i chyba nie będzie miał.

 

No i po trzecie, jest nowy zarząd Mielca w osobach prezydenta i wiceprezydentów wywiedzionych z PiS. I niczego nie zmienią fajne medialne wystąpienia pana Prezydenta, jak nie będzie kasy. I jak zadołuje Stal Mielec

 

Przy okazji, a może dlatego ze przeczytałem długi wywiad z Prezesem Klimkiem, dowiedziałem się o dziwnych dla mnie, chyba świadczących o rozpoczynającej się walce o fotel prezesa Stali, przeróżnych podchodach i atakach na Prezesa. Ponoć najbardziej medialnie znane jest zdarzenie związane z nieudzieleniem akredytacji na meczach Stali dla  jakiegoś młodego chłopaka.

Robienie sprawy z takiego zdarzenia to dla mnie jakieś kuriozum , ale może tak będzie, bo jak z Sejmu relacjonuje dziewczynka 12 letnia to z meczów może 15-to latek

 

Nie będę pisał i innych zdarzeniach poruszanych w wywiadzie Prezesa Klimka dla portaluweszlo.com (zainteresowanych odsyłam do wywiadu  https://weszlo.com/2024/07/13/klimek-chca-mojej-kompromitacji-kolejny-artykul-uderzajacy-we-mnie-ma-byc-gotowy/?fbclid=IwZXh0bgNhZW0CMTEAAR0fg2EBVnTGDcEQz7ZfMyFtAzZCk9bQRKFEkkulROiecdlaQEQn5HK-Xo4_aem_H5UYQhpflH4b7wwz8N7-xQ ).

 

Powiem tylko, że dzieje się wokół Stali Mielec wiele ciekawego. Jako mielczanin, choć nie kibic, chciałbym, żeby Stal Mielec pozostała Stalą Mielec, by pozostała związana ze swoim matecznikiem Mielcem i jego mieszkańcami wieloma nićmi, także finansowymi. By w najmniejszym stopniu nie stawała się Stalą Rzochów.

 

I na koniec – może jednak ktoś powie Mielczanom, co jest grane w Stali i wokół niej? Bo jak gra Stal, to sami się przekonają, a bardziej będą rozumieli niuanse czy słabsze momenty w grze, gdy nie będzie się ich traktowało jak idiotów.

 

 

 

Komu odbija (się) na widok dyni i dlaczego

  Znowu w przełomie października i listopada mamy dwa święta zmarłych. Jedno oficjalne, obchodzone przez wszystkich Polaków, wierzących ...