czwartek, 4 września 2025

Czy mieleckie media powinny upaść, czy nadal być zależne. Odpowiedź panu Redaktorowi Cynkierowi

 

Obrazek za Gazetą Wyborczą, która pierwsza poinformowała o nieprawidłowościach wyborczych

Znowu się porobiło. Nie pierwszy raz, ale zostałem wywołany do tablicy, to piszę. Sąd unieważnił w Gminie Tuszów Narodowy wybory na radnego, z powodu – powiem oględnie, bo nie mam wyroku w ręku  – nieprawidłowości wyborczych jakich miał się dopuścić ważny człowiek w Gminie, pan Buława. Do niedawna radny, ale już teraz nie. A to wszystko dzięki jednej bohaterskiej kobiecie, Pani Katarzynie Sztuka, sołtysce z Babichy, która się nie bała, a może się bała, ale się odważyła i za to ją winniśmy wspierać i dawać za przykład. 

Jak to w Mielcu bywa o fakcie poinformowały zaraz różne media, ale nie mieleckie. W związku z tym pozwoliłem sobie na krótki komentarz na Facebooku o poniższej treści:

 Jeden mielecki Redaktor pyta mieleckich posłów, dlaczego upada prasa lokalna i portale internetowe. A ja się pytam Redaktora, czy mieleckie media informują o aferze w "świętej gminie"? I może tu jest odpowiedź.

 No i się doczekałem. Pan Redaktor Cynkier tak mi odpowiedział:

 Pan jest absolutnie ostatnią osobą w tym mieście, która powinna "układać pracę" jakimkolwiek mediom lokalnym. I się tym tematem zajmować, jak i wieloma innymi, o których nie ma Pan pojęcia...

 Oczywiście po tej wymianie poglądów otrzymałem różne formy wsparcia i prośby, by poruszyć sprawę zblatowania mieleckich mediów z różnego rodzaju władzami czy instytucjami miejskimi i gminnymi. Nie są to pierwsze sygnały, bo otrzymywałem je już dawnej. Niektórzy respondenci wręcz pisali, ze jeśli ja nie napiszę o jakiejś trudnej, przykrej mieleckiej sprawie, to nikt nie napisze, albo tak, ze nikt nic z tego wiedział nie będzie.

 Nie robię się tu na bohatera, herosa, bo nie mam niczego z tych obu postaci. Jestem skromnym emerytem, którego czasem – jak i innych – szlag trafia na układy i układziki i nie mogę zamilczeć.

Już wielokrotnie pokazywano mi zależności pomiędzy władzą gminną, gminnymi instytucjami, lokalnymi politykami, a mediami. Bez wsparcia mediów, w różnej  formie, choćby zlecania reklam, sponsoringów, mediom byłoby ciężko lub bardzo ciężko.

 I ja to rozumiem. Tak jak rozumiem, że są tematy, których dla dobra społecznego poruszać się nie powinno. Ale na pewno takim tematem nie jest oszustwo wyborcze, czy pedofilia. Choćby w wykonaniu kapłana.

 I naprawdę jest mi szkoda mieleckich dziennikarzy czy mieleckich mediów jako takich, chociaż akurat mam dobre zdanie o Radiu Leliwa.

 Pracujecie, jak wszystkie prawie lokalne media, w gównianym środowisku. Nie tylko politycznym, samorządowym, ale także społecznym. Ja już prawie nie oglądam telewizji, bo dziennikarze w niej, a politycy w szczególności, przyprawiają mnie o gorączkę i silny ból brzucha. Słucham niezależnych, sprawdzonych przeze mnie dziennikarzy i ich podkastóów. I ta tendencja będzie rosła.

 I naprawdę jest mi szkoda Pana Cynkiera, bo chyba znam uwarunkowania w jakich pracuje. I nawet ten głupi komentarz przeciw mnie mu wybaczam.

Tym niemniej odpiszę wprost.

Już kiedyś pisałem Panu Redaktorowi, to co teraz powtórzę: ja Pana trochę rozumiem, że ma Pan do mnie taką złość. Bo ja sobie mogę napisać publicznie co zechcę, a Pan nie i bywa, że psuję Panu robotę. Bo ktokolwiek może powiedzieć, często niesłusznie, ale liczy się tendencja, że jak ma się jakąś trudna wiadomość ukazać, to na pewno nie na hej.mielec. A miejsca na facebooku jest tyle, że nie każde Urząd Miasta czy inny urząd może zablokować przed takimi jak ja.

 Więc biedne są te lokalne media, uzależnione od urzędów miejsko gminnych, polityków, swoich właścicieli, którzy mają interesy w mieście i powiecie, i je realizują. Jest taka bajka Adama Mickiewicza o wilku i psie. I, niestety, większośc dzisiejszych redaktorów jest takimi psami. Łańcuchowymi.

I dlatego taka jest ich złość na wolne wilki, które najchętniej by odstrzelili.

 Poniżej treść tej bajki. A za nią już mój utwór, parafraza Satyty Horacego o mediach. Miłego czytania, Panie Redaktorze.

A gdy o poezji mowa, to wiem, że nigdy nie zamieści już Pan na hej.mielec relacji z promocji wierszy członków MTL, którzy cierpią za mnie. Ale jakoś przeżyjemy.

 

Pies i Wilk

 

Jeden bardzo mizerny wilk, skóra a kości,

Myszkując po zamrozkach, kiedy w łapy dmucha,

Zdybie przypadkiem brysia jegomości,

Bernardyńskiego karku, sędziowskiego brzucha;

Sierć na nim błyszczy gdyby szmelcowana,

Podgardle tłuste, zwisłe do kolana.

,,A witaj panie kumie! Witaj panie brychu!

Już od lat kopy o was ni widu, ni słychu.

Wtedyś był mały kondlik: ale kto nie z postem,

Prędko zmienia figurę!

Jakże służy zdrowie?"

,,Niczego" brysi odpowie,

I za grzeczność kiwnął chwostem.

,,Oj! oj!... niczego! Widać z wzrostu i tuszy!

Co to za łeb, mój Boże! choć walić obuchem!

A kark jaki! a brzuch jaki!

Brzuch! niech mnie porwą sobaki,

Jeżeli, uczciwszy uszy,

Wieprza widziałem kiedy z takim brzuchem!"

,,Żartuj zdrów, kumie wilku; lecz mówiąc bez żartu,

Jeżeli chcesz, możesz sobie równie wypchać boki... "

,,A to jak, kiedyś łaskaw?"

,,Ot tak: bez odwłoki

Bory i nory oddawszy czartu,

I łajdackich po polu wyrzekłszy się świstań,

Idź między ludzi --- i na służbę przystań!"

,,Lecz w tej służbie co robić?" wilk znowu zapyta.

,,Co robić...? Dziecko jesteś! Służba wyśmienita:

Ot jedno z drugiem, nic a nic!

Dziedzińca pilnować granic,

Przybycie gości szczekaniem głosić,

Na dziada warknąć, żyda potarmosić,

Panom pochlebiać ukłonem,

Sługom wachlować ogonem,

A za toż bracie niczego nie braknie:

Od panów, paniątek, dziewek,

Okruszyn, kostek, polewek,

Słowem, czego dusza łaknie."

Pies mówił, a wilk słuchał: uchem, gębą, nosem,

Nie stracił słówka; połknął dyskurs cały,

I nad smacznej przyszłości medytując losem,

Już obiecane wietrzył specyały.

Wtem patrzy... ,,A to co?"... --- ,,Gdzie?" --- ,,Ot tu na karku"

,,Eh błazeństwo!..." --- ,,Cóż przecie?" --- ,,Oto widzisz troszkę

Przyczesano... bo na noc kładą mi obrożkę,

Ażebym lepiej pilnował folwarku!"

,,Czy tak? pięknąś wiadomość schował na ostatku."

,,I cóż, wilku, nie idziesz?"

,,Co nie, to nie, bratku!

Lepszy w wolności kąsek ladajaki,

Niźli w niewoli przysmaki."

Rzekł, i drapnąwszy co miał skoku w łapie.

Aż dotąd drapie.

 

 

 

Satyra 1 Księga 2 Horacy

Sunt quibus in satira videar nimis acer et ultra (uwspółcześniona przez Andrzeja Talarka)

 

Mówią, żem upierdliwy, że słupy graniczne

Przekroczyłem krytyki: drudzy ustawicznie

Wyśmiewają pisanie moje i tematy

Ważne dla mnie i mówią, że więcej z nich straty

Niż pożytku. Co robić? Powiedz przyjacielu.

- „Daj już spokój”. – Jak to tak? Mam tak żyć bez celu?

Bez pisania? –„Też można. Pisać zresztą możesz

Wiersze i dzieciom bajki, a nie iść na noże.

Gdy już pragniesz koniecznie pisać do gazety

Opisuj tryumfy Króla. Za to masz i zety

I uznanie u władzy. Salony przed tobą,

Uściski władzy bratnie i tyś ich ozdobą”. -

Mógłbym, ale mój talent niegodny jest Króla.

Nie umię jego tryumfów w orle przywdziać pióra,

Ubrać w pochwalne hymny, słuch mój już nie taki.

-„To wyślij tym co rządzą pojednania znaki

I sław ich sprawiedliwość” .- Nie omieszkam, może

Gdy sposobność się zdarzy; w niewłaściwej porze

Głos pochlebcy do ucha Króla nie doleci:

Koń niezręcznie głaskany kopie nawet dzieci.

-„Więc lepiej jest dla ciebie, kiedy krytykujesz

Tych co dają pod stołem? Wrogów produkujesz,

Którzy biorą do siebie twe uwagi mylnie”. –

Trudno. Gdy w stół uderzysz, odezwą się silnie

Nożyce swoim głosem, jeżeli tam leżą.

Przyjemności mych bliźnich od tego zależą

Jaki im Bóg przydzielił rozum, jakie serce..

Jeden pije zbyt dużo, drugi w poniewierce

Od żony do kochanki swe życie marnuje.

Ja wolę teksty pisać. Tego oczekuje

Ode mnie moje serce; rozum zaś powiada,

Że choć za to nie płacą, to mi nie wypada

Przestać pisać. Co wtedy ludzie mi powiedzą?

Chcieli wiedzieć, nie piszę, więc tego nie wiedzą

Co by mogli, jeżeli pisał bym bez przerwy.

Choć któż ja jestem dla nich? Ten, co szarpie nerwy

Ludziom, o których pisze? A może pyszałek

Który myśli, że pisze dla siebie na chwałę?

A ja nikogo nie chcę piórem atakować.

Wolę, gdy sprawa sama umie się zachować

Jak powinna. I zniknąć z oczu kiedy trzeba.

Lecz gdy tego nie zrobi, to klnę się na nieba

Że pióra niby miecza użyję zuchwale.

I Boga do pomocy poproszę w zapale.

Jeśli kto mnie zaczepi – bodaj by nie tykał –

Całe miasto się dowie, z bólu będzie sykał!

Grożą w złości niektórzy, przed sąd pozywają,

Chętnie by mnie otruli, odwagi nie mają.

Bywa sędzia, co kłamie. Swoje uprzedzenia

Na podsądnych przenosi bez zastanowienia.

Każdy kto broń posiada, kiedyś jej użyje,

Wilk zębów, bawół rogów, człowiek choćby kije

W szale dzikim. Potrafi zabić, więc zabija.

Gdy mu się w drogę wejdzie. Ale czas przemija

I dziś wnuczek swej babci cykutą nie truje

Najwyżej jej jeść nie da lub ją eksmituje.

Krótko mówiąc, czy starość mnie spokojna czeka,

Czy śmierć w czarnej opończy krąży już z daleka,

Bo czym biedny, czy bogacz, w domu czy wygnany,

Wciąż będę pisał ludziom. –„Uważaj kochany!

Bo kłopotów bez liku zgotują ci możni,

Nawet nie wiesz, jak wiele. A więc pisz ostrożnie”. -

Tak radzisz, przyjacielu, lecz popatrz jak inni

Trudne sprawy podnieśli, jak byli uczynni

Dla innych, broniąc cnoty, której zło zagraża.

To ludzie dobrej woli, którzy się narażać

Nie obawiali wcale. Ja także tą drogą

Chcę iść, pisząc dla ludzi, jeśli inni mogą.

…….

Oczywiście, jam mały, ja sam nic nie znaczę,

Alem widział już wiele i więcej zobaczę.

Choć innych talent większy, to nikt nie zaprzeczy

Ze żyłem w wielkim świecie i dziś jego rzeczy

I sprawy znam dokładnie i krytyki moje

Dla wielu są jak strzały dziurawiące zbroję.

I obślinione zęby złamały się wielu

Na mnie, bo jestem twardy. Więc cóż, przyjacielu?

-„Bronić ja ci nie mogę swobodnego lotu,

Ale cię przestrzec muszę, byś nie miał kłopotu

Z powodu twej niewiedzy znaczenia ustawy:

Gdy o kimś źle napiszesz, nie unikniesz sprawy”. –

A jeśli Król nasz uzna, że dobrze pisałem

Bo mu sławę przyniosłem i śmiechu przydałem

Wyśmiewając złodzieja albo aferzystę?

- „Wtedy sąd stwierdzi w śmiechu, że masz konto czyste”. -

 

 

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czy mieleckie media powinny upaść, czy nadal być zależne. Odpowiedź panu Redaktorowi Cynkierowi

  Obrazek za Gazetą Wyborczą, która pierwsza poinformowała o nieprawidłowościach wyborczych Znowu się porobiło. Nie pierwszy raz, ale ...