Felietonik napisany 29.01.2009
W każdej działalności, w pisaniu
felietonów także, przerwy dobrze robią i
sprowadzają nowe pomysły. Pisałem kiedyś o różnych, tzw. poważnych sprawach, aż mi się znudziło. Pomyślałem sobie, że przecież tyle jest innych, także
ciekawych tematów do felietonów. Na przykład kobiety i mężczyźni. Warto
spróbować, co z tego wyjdzie. Więc próbuję. Z założeniem, że nie będą to felietony do końca poważne,
chociaż takich spraw będą dotykały.
Od dzisiaj rozpoczynam cykl
zatytułowany „Felietony o kobietach” A
przy okazji i o mężczyznach.
Zacznijmy więc od samego początku. Od
Adama i od … No właśnie.
Czy pamiętamy o
Lilith?
Jeśli ktoś uważnie czytał Księgę Rodzaju to zauważył,
że Bóg stworzył Kobietę dwa razy. Za pierwszym razem została stworzona w tym samym
czasie co Adam, tak jak on, nie z jego żebra, lecz z prochu ziemi. Tą kobietą
była Lilith. Jak mówi różnego rodzaju i
pochodzenia tradycja rabiniczna, nie
zgodziła się ona ze służalczą rolą wobec
Adma, swego męża, ponieważ uważała się
za równą mu i, znowu według tradycji , prawdopodobnie podczas stosunku
płciowego nie chciała współżyć, leżąc pod Adamem. Ostatecznie uciekła od swego
męża (według innych wersji wygnał ją z Raju sam Bóg), a Adam otrzymał za żonę
Ewę, którą Stwórca powołał do istnienia z żebra mężczyzny.
Takim sposobem, posługując się tradycją i logiką, doszliśmy do stwierdzenia faktu istnienia
dwóch grup kobiet, tych zależnych od mężczyzn i tych od nich niezależnych.
Kobiet, które są akceptowane przez współczesne religie i kobiet z grupy
emancypantek, sufrażystek itp. To oczywiście wszystko domniemywania i trochę żarty
zapewne, ale czy czegoś istotnego w tym,
opartym na Biblii, rozumowaniu nie ma? W
Piśmie każda jota ma znaczenie, o czym wiedzieli dawni, żydowscy skrybowie,
przepisujący Torę.
Tak więc pierwsze koty za płoty, albo lepiej, początek
został zrobiony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz