Niedzielnym
rankiem o 4.44 obudził mnie sygnał nowej wiadomości ma Messengerze.
„Dzień dobry. Uprzejmie proszę o nie zamieszczanie
Pana felietonów w grupie Mielec jest piękny”. Była to informacja od pani
Małgorzaty Kruk.
Zdziwiony
nieco odpisałem: „Dzień dobry. A
dlaczego? Naruszam regulamin grupy?”
W międzyczasie sprawdziłem, że
moje, co najmniej dwa ostatnie, felietony zostały z grupy usunięte. Jak
mniemam, przez administratora grupy, czyli wspomnianą panią Małgorzatę Kruk.
Były to na pewno felietony „Kiedy starzy ludzie tracą wiarę” oraz „Jaki pogrzeb
- z księdzem czy bez księdza? Rozważania na Wszystkich Świętych”. Może jeszcze
inne, ale tego nie pamiętam. Stare zostały, bo nawet jeden z nich skomentował
mój odwieczny adwersarz, pierwszy raz pozytywnie.
Zacząłem myśleć, dlaczego
felietony, które zamieszczam w tej grupie od dawna, i które do tej pory nikomu
nie przeszkadzały, nagle stały się dla pani Małgorzaty Kruk tak „gorącym kartoflem”
że musiała się ich pozbyć. I oczywiście nie miało dla niej znaczenia, że może
inni członkowie grupy chcieliby je przeczytać. W końcu jest administratorem,
czyli, jak się okazuje, cenzorem treści, które jej nie odpowiadają.
Ale dlaczego nie odpowiadają? Cóż
ja takiego napisałem, że bladym świtem ktoś mnie wyrzuca z grupy? Nie mam pojęcia,
kim jest pani Kruk, nigdy jej nie widziałem, niczego jej nie czytałem, nie
wiem, jakie ma poglądy, czy to polityczne, czy religijne, czy ma dzieci, czy
męża, nic. Do tej pory doskonale się maskowała, w przeciwieństwie do mnie,
który swoje zdanie uzewnętrzniam.
I nagle jakieś felietony o wierze
tak zabolały? Naprawdę nie pisałem je dla pani i o pani Małgorzacie Kruk. Ani by
mi to do głowy nie przyszło.
Sama grupa jest takim
politemetycznym tworem, gdzie każdy wlepia, co chce i moje felietony niczym się
na niej nie wyróżniały.
Zacząłem myśleć: czyżbym tak
dotknął tematyką umierania i wiary administratora grupy, że nie mógł spać,
cierpiał bardzo całą noc i wreszcie mnie z grupy wywalił? Jeśli tak, to co jest
w tych felietonach, że tak panią administrator poruszyło?
Czy Mielczanie nie umierają? Czy
ja i pani Kruk mamy być odporni na umieranie, żeby Mielec był piękny? Żeby
grupa „Mielec jest piękny” nie zmuszał do niepięknych myśli?
Jakie życie i Mielec byłyby piękne,
gdyby nie choroby, umieranie, pogrzeby.
Tego się boimy? Tej czarnej
przepaści z drugiej strony, jeśli nie ma się wiary? Aż tak się boimy śmierci,
że nie możemy o tym myśleć, nie możemy o tym czytać, nie możemy widzieć, i
wszystko, co śmiertelne, trzeba wyrzucić z oczu i myśli, by Mielec był piękny?
A może jeszcze wyrzucić
jakikolwiek krytyczne felietony, w których niekoniecznie dobrze pisze się o mieleckiej
władzy, o mieleckiej lewicy, ale i o PiSie, żeby jeszcze bardziej upiększyć
nasz Mielec.
Już będzie w nim wtedy samo
piękno. Wszyscy będą sobie z ust spijali komplementy, gładzili czule po policzkach,
chwalili się jedynie i wszyscy będą tak fałszywie szczęśliwi, że wszystkich nas
niedługo szlak trafi.
Bo jest oczywiście i drugi powód
mojej eksmisji z grupy. Inny niż niechęć do śmierci, wiary w Chrystusa i
umierania.
Nie prosiłem żadnego mieleckiego portalu,
by zamieszczał moje felietony. Zarówno hej.mielec jak i WCJ24 sami zwrócili się
do mnie o zgodę na publikację. I jakiś czas sobie jakieś wybrane publikowali.
Ale ostatnio jakby ich ktoś
wystraszył. Więc może też tak być, że pani Małgorzata Kruk bardziej niż
mówienia o śmierci boi się jakiś nieznanych mi sił, które chcą – jak i ona – by
Mielec był tylko i wyłącznie piękny, by nikt w nim nie bruździł swoimi
nieuładzonymi przez wewnętrzną cenzurę opiniami, by opisywał piękno i tylko
piękno naszego Mielca.
Jakby nie było, ja nadal będę
pisał, jak pisałem. Czy mniej będę czytany, wszystko mi jedno. Mam swoją własną
misję robienia Mielca PRAWDZIWIE PIĘKNYM, robienia prze pisanie prawdy o nim,
przez zachęcanie do dyskusji. Nie przez cenzurowanie rodem z PRL – u.
PS. Pozdrawiam Panią Administrator. Co prawda już mnie wyrzuciła z grupy Mielec jest piękny, bo przeze mnie stawał się brzydszy. Ci, którzy mnie z tej grupy z nią wyrzucali, teraz czytają mój felieton i go komentują w grupie Wydarzenia Mielec i powiat mielecki. Taka swoista hipokryzja pięknoduchów mieleckich. Ale niech im będzie piękniej, tego im życzę.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńBo w Mielcu nie ma religii i nie ma ludzi wierzacych, a jak są to są smutni? Nie można o tym pisać w Pięknym Mielcu
OdpowiedzUsuńza usunięciem było 83 osoby, a grupa liczy 5400. To jest taka socjalistyczna większość
OdpowiedzUsuń