środa, 27 czerwca 2018

Prezydent Kapinos właśnie wygrał wybory prezydenckie


Wysunięcie przez Stowarzyszenie Nasz Mielec kandydatury pana Piotra Wiecha w wyborach na prezydenta Mielca, jest symbolicznym zakończeniem jeszcze nie rozpoczętej kampanii przed wyborami na to stanowisko, na tę funkcję.

Piszę „symbolicznym” i piszę „zakończeniem”.
Symbolicznym dlatego, że ta postawa Naszego Mielca jest wyrazistym wyrazem kapitulacji jego członków,  kierownictwa w szczególności, przed faktami, z którymi dyskutować nie zamierzają i nie mogą. A może też nie potrafią.
Pewnie doszli do wniosku, że PiS ma taką przewagę w Mielcu i takie atuty – także personalne różnego rodzaju – że Nasz Mielec ze swoim obecnym kierownictwem nie potrafi, nie chce i nie umie się im przeciwstawić. A także nie umie przeciwstawić PiS-owi i przedstawić wyborcom przekonującego programu i osoby mającej go realizować.

Uwarunkowania personalne i udział kierownictwa Naszego Mielca w koalicji politycznej z partią rządzącą, a także związki personalno-biznesowe, nie pozwalają na inne działanie, niż te, które widzimy.

Piszę „zakończeniem” kampanii, bo jest to zakończenie kampanii wyborczej Naszego Mielca. Wszystkie dalsze działania będą niepotrzebne merytorycznie i niepotrzebnie generujące koszty.
Bo wyrzucenie iluś tam dziesiątków tysięcy złotych na promowanie kandydata, który jest – gdy sądzić po profilu na fejsbuku, a innych informacji o człowieku w Internecie brak – tak samo prawicowy jak prezydent Kapinos i tak samo patriotyczny jak Stowarzyszenie Prawda i Pamięć, jest po prostu bez sensu. Lepiej wtedy, gdy się chce wybrać kogoś z prawej strony,  głosować na prezydenta Kapinosa, bo do jego prawicowości nie można mieć zastrzeżeń, doświadczenie samorządowe, nawet wiceprezydenckie a obecnie prezydenckie ma, a i o doświadczeniu biznesowym w prywatnej można znacznie więcej powiedzieć niż o panu Wiechu.

Więc u diabła, po co taki wybór kandydata? Po to, żeby wyboru nie było. To oczywiste.

A na koniec wróćmy na chwilę do tytułu. Czy pan Kapinos rzeczywiście ma już sukces w kieszeni? Moim zdaniem tak. Bo nie wierzę, że ruch antykronospanowy wygeneruje tak silną i charyzmatyczną postać, by przyciągnęła do siebie niezdecydowanych w odpowiedniej ilości. Może pan Tabor ma najwięcej cech, które mogłyby wygenerować dla niego poparcie większej grupy ludzi. Ale czy zechce? I czy rzeczywiście ten ruch wkurzonych jest w miarę jednolity politycznie? Nie jest. Bo wkurzeni na Kronospan zwolennicy PiSu prawie na pewno zagłosują na PiS.

A inni? Kto? SLD? Same stare, opatrzone osoby. A z nowym młodym z SLD będzie jak z panem Wiechem. PSL? Nigdy w Mielcu się nie liczył. No chyba że PO powie, że już nie jest Naszym Mielcem i wystrzeli z jakimś kandydatem – hitem? Ale nie wierzę.

W zaistniałej sytuacji w wyborach tak prezydenckich jak do Rady Miasta należy sobie – moim skromnym zdaniem - odpuścić głosowanie na te wszystkie dziwne grupy, partyjki  i stowarzyszenia wzajemnych adoracji.

Najlepszym rozwiązaniem dla Mielca będzie – znowu moim skromnym zdaniem  - głosowanie na dwie grupy ludzi: ci, co lubią PiS (i Nasz Mielec), na PiS, a ci, którzy należą do ruchu wkurzonych i niezdecydowanych, na swoich niezależnych od partii i układów kandydatów. To rokuje jakąś różnorodność poglądów i dopływ naprawdę świeżej, niepartyjnej krwi.
Życzę niezależnym ruchom wyborczym dużo sukcesów. Z pożytkiem dla Mielca i Mielczan

Reszta jest bez sensu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czy Pan Prezydent Swół, (obecnie jeszcze) prezes „od śmieci”, zezwoli na budowę spalarni śmieci w Mielcu?

  Zdjęcie ze strony Euro Eko Sp. z o.o. Niekończąca się opowieść o nieszkodliwym spalaniu zwożonych z „połowy Polski” śmieci w środku Mie...