W Gietrzwałdzie, małej miejscowości (400 mieszkańców) koło Olsztyna, słynnej wśród katolików cudownym obrazem Matki Bożej i objawieniami, które miały mieć miejsce w wiosce w 1877 roku, gdzie Matka Boża objawiła się dwum nastolatkom, NIEMIECKA firma Lidl postanowiła wybudować wielkie centrum logistyczne.
Ma to być hala o powierzchni 73 tys. m2, wymiarach 166 m x 440 m. Biedna gmina ma dostać 3 mln zł za przygotowanie terenu, a potem, po trzech latach, do jej kasy ma wpływać 2,5 mln złotych każdego roku.
Centrum logistyczne ma być wybudowane w odległości 1 km od miejsca objawień Maryjnych. Centrum da pracę 200 osobom. W gminie nie ma wielu miejsc pracy i ludzie dojeżdżają 30 km do Olsztyna
Wniosek inwestora, po różnych perturbacjach prawnych, uprawomocnił się i może on legalnie rozpocząć budowę.
Od początku ta inwestycja wzbudziła protesty części mieszkańców Gietrzwałdu
Grupa określająca się jako obrońcy wiary i polskości podsyca spory wokół tej budowy. Sprzeciwia się „niemieckiej i protestanckiej” inwestycji w Gietrzwałdzie. Jak może Niemiec budować coś w pobliżu Gietrzwałdu! Niedopuszczalne.
Należy dodać, że grupy oficjalnie nie popiera żaden z hierarchów Kościoła. Także ksiądz Marcin Chodorowski, rektor Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej, nie zgodził się na protesty na terenie miejsca kultu.
Protestujących to nie zraża i na pomoc wezwali po pierwsze: polityków, czyli Brauna i Konfederację (Braun nakręcił film o Gietrzwałdzie), a po drugie: wystosowali apel do wszystkich mieszkańców Polski, którzy nienawidzą Niemców, a którzy kochają Matkę Bożę. Tę w Gietrzwałdzie i tak ogólnie.
Apelując o pomoc posługują się kłamstwem, a w najlepszym razie półprawdą, że w tym centrum logistycznym będą składowane odpady, w tym także niebezpieczne.
I na nic wyjaśnienia Lidla, ze Centrum ma przede wszystkim dystrybuować towary do kilkudziesięciu sklepów w okolicy. Będą także magazynowane odpady, które każda duża firma wytwarza, ale one nie będą przerabiane na miejscu, lecz rozdysponowane do firm recyklingowych.
Mogą sobie mówić. Nikt im nie wierzy. Ani grupa protestująca, ani politycy, ani ludzie w całej Polsce, którzy 13 i 14 grudnia są wzywani do protestów przed sklepami Lidla w całej Polsce. W Mielcu będą protestować przed Lidlem na Jagielończyka od godziny 11.00 do 13.
Będą protestować, bo budowa centrum logistycznego z funkcją gromadzenia odpadów to: „wojna duchowa z narodem polskim”, „upokarza nas i niszczy tożsamość narodową”, to świadomy, zaplanowany element walki z Kościołem Katolickim i uderzenie w wiarę katolików:.
Po co ja o tej abberacji piszę? Ano po to, że sporo mielczan, nie wgłębiając się w istotę sprawy, popiera to działanie. Wszak „nie będzie Niemiec pluł nam w twarz” i niszczył naszej wiary.
Ja pytam wszystkich mieleckich katolików, którzy protestują przeciwko budowie hali Lidla z funkcją gromadzenia odpadów, w tym 2% niebezpiecznych: Czy nie przeszkadza wam budowa spalarni odpadów w odległości 1,5 km od Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy? Wszak będzie tam spalane (nie magazynowane przed wywiezieniem) 120 tysięcy ton śmieci, w tym ogromna część niebezpiecznych. Naprawdę uważacie, że Matka Boża z Gietrzwałdu jest lepsza od „naszej” mieleckiej Matki Bożej Nieustającej Pomocy? Patronki naszego miasta?
Nie wstyd Wam, że milczycie, tak jak milczy pierwszy zastępca Prezydenta, który, zamiast pomóc, odsyła Radną Mirosławę Gorazd do Elektrociepłowni na przepytki? Chociaż jest w radzie nadzorczej Elektrociepłowni.
Przypominam, że spalarnię śmieci także chce nam budować wielka niemiecka firma. Będziecie milczeć, zgadzając się na budowę, gdy jednocześnie pójdziecie do Lidla na zakupy, a przy okazji sobie oprotestujecie sobie przeciwko budowie hali 500 km stąd?
Jak już tam pójdziecie, to sobie przynajmniej spróbujcie odpowiedzieć na pytanie, które niektórych przerasta: czy Matka Boża Nieustającej Pomocy w mieleckim kościele, 1,5 km od przyszłej spalarni odpadów, to nie jest ta sama Matka Boża z Gietrzwałdu?
Bo mnie się wydaje, ze mamy tylko jedną Matkę Bożą. Czyż nie?
Matka Boska jest ta sama ale w Mielcu nie było objawień Najświętszej Maryi Panny. Bóg wybiera sobie pewne miejsca,nie wiem dlaczego ale tak jest. Miejsca kultu to też turystyka i wysypisko szwabskie czy inne jest zbędne. Nie chodzę do niemieckiego Lidla już dekadę i żyje. Trzeba mieć zasady jakieś i minimum patriotyzmu konsumenta. Pewnie się mało modlimy skoro nie wybiło w Mielcu cudowne źródełko jak we wsi Mazury. Wzór listu do wójta Gietrzwałdu można znaleźć w internecie. Nie jest Pan teologiem tylko felietonistą. Są mądrzejsi od nas w materii świętych miejsc. Szczęść Boże
OdpowiedzUsuńSzczęść Boże
Usuń