poniedziałek, 27 maja 2019

Krajobraz po bitwie- mielecka polityka do generalnego remontu


Ostatnie wybory ostatecznie przypieczętowały zakończenie w Mielcu misji  (jakby ją nie rozumieć) Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Po prostu obie te partie przestały w Mielcu istnieć, nawet jak mają jeszcze tutaj jakieś formalne struktury. Pisałem o tym jakiś czas temu. Jak ktoś wtedy nie wierzył, ma dowód czarno na białym.
Nie zajmowałem się w swoim przewidywaniu Kukizem15, bo od zawsze uważałem, że to jakaś dziwaczna hybryda polityczna  bez szans na długie trwanie w polityce. Więc jego zmierzch nie jest mi także dziwny.

Co będzie dalej? To już proste. Jak nie nastąpi jakaś katastrofa geopolityczna PiS  na jesieni weźmie znowu samodzielną większość w Parlamencie, tym razem znaczącą większość. Może nawet konstytucyjną.
Jestem przekonany, że Mielec będzie miał dwu parlamentarzystów z PiS. Kto nimi będzie, pisałem niedawno, więc nie chcę się powtarzać. Oczywiście pod warunkiem, że partia wystawi ich jako kandydatów, i że nie wystawi nikogo więcej.
A co w Mielcu?
To też wydaje mi się proste. Nastąpi zapewne zmiana sojuszy, bo nie widzący sensu i szans na dalsze trwanie w zawieszeniu, dwaj radni miejscy z upadłego Kukiz15 sprzymierzą się z PiS – em, co całkowicie wywróci do góry nogami mielecki układ polityczny.
Znowu będzie jak za poprzedniej kadencji – samotny prezydent i opozycyjna do niego Rada Miasta. I nie będzie to źle rokowało dla Mielca, bo władzę w województwie i Polsce będzie dzierżyło PiS. A marszałka mamy z Mielca. Podobnie, choć inaczej, nastąpi w powiecie.

Po przejęciu w Mielcu (prawie) pełni władzy, PiS pokaże, że dla Mielca może załatwić wiele spraw, co tylko utwierdzi niezdecydowanych w mniemaniu, że taka sytuacja jest ok.
Przy okazji obsadzi jeszcze możliwe do obsadzenia, a obsadzone przez kogo innego, stanowiska. Ale takie jest w Polsce zbójeckie prawo zwycięzcy politycznego.

PSL przed wyborami zapewne naprawi swoją największa pomyłkę, jaką było zawarcie koalicji z Koalicją, ale to mu niewiele pomoże. Bo jakąż wiarygodność dla mieszkańca wsi ma pięknie mówiący, wypielęgnowany, inteligentny  inteligent, klaszczący wrogom Kościoła, a potem żegnający się z nabożeństwem, pan Kosiniak - Kamysz? Żadną.
Może chłopu Kalinowskiemu by uwierzyli, ale on już jest na aucie polskiej polityki.
A jeszcze jak do Koalicji dołączy facet z brzytwą, niejaki Biedroń?

Tak PO jak i PSL nie znikną z mieleckiej sceny politycznej całkowicie.Bo nie. Do czasu. Ale jak się do spodu nie przeformatują, to będzie z nimi jak ze starym programem komputerowym – nowe komputery go nie otworzą. A wtedy wyrzuci się dyskietki na śmietnik historii.

Ps.1 Te powyższe oceny mieleckiej sytuacji politycznej nie świadczą o moich jakichkolwiek sympatiach czy antypatiach politycznych. Starają się być jedynie wyważoną próbą przepowiedzenia tego, co nastąpi.
Jak się wcześniej nie zawali.

Ps.2 Bardzo wierzę, że następny próg wyborczy będzie dla Wiosny za wysoki. A jak się przed progiem sprzymierzy z Koalicją, to Biedroń  jej tą brzytwą podetnie żyły.

Ps.3 Fajnie wyszli na koalicji z Koalicją starzy wyjadacze z SLD: Miller, Cimoszewicz, Hubner, Belka, Liberadzki. Ale jak za partnera mieli Schetynę, to nie dziwota.

Ps.4 No i oczywiście wszyscy mądrzy ludzie wiedzą, że mądrzy ludzie przegrali z głupimi, niewykształconymi, ciemniakami, wieśniakami, którzy nie przeczytali w życiu żadnej książki, prócz elementarza, etc. Znowu głupi naród nie spełnił wygórowanych oczekiwań wykształconej elity. No bo dał się kupić za głupie 500 zł. A wykształcona elita, żyjąca głównie z budżetu, nie może zrozumieć, że biedni ludzie mają być prawo wdzięczni rządzącym za to, że dali im trochę pieniędzy i pozwolili godniej żyć.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czego oczekuję od mieleckich posłów? Czyli słów parę o zarażaniu nienawiścią.

  Patrzę, jak wielu z was, na polską scenę polityczną i, pewnie znowu jak wielu z was, ogarnia mnie obrzydzenie i przerażenie jednocześnie...