niedziela, 20 czerwca 2021

Kto demoralizuje mieleckie dzieci i młodzież?

  


Rada Powiatu w poniedziałek, 21 czerwca, w pierwszy dzień lata, wycofa się (najpewniej) ze stanowiska w sprawie „powstrzymania ideologii LGBT przez wspólnotę samorządową”. Szczerze mówiąc, nie wiedziałem, że taki tytuł miała przyjęta wcześniej uchwała.

Jak argumentuje wnioskodawca projektu kasacji poprzedniej uchwały pan wiceprzewodniczący Rady Powiatu pan Kazimierz Gacek, „to nie Lgbt decyduje o kształcie naszego powiatu i Polski. Stanowisko, które przyjęliśmy, stygmatyzuje. Nic z rzeczy, które zawarliśmy w tym oświadczeniu, się nie wydarzyło i się nie wydarzy.

Nie było latarników w szkołach. Nikt też nie wskazuje na to, żeby oni byli. Nikt też nie widział żadnych gorszycieli w szkołach. Nie było niczego, co by wskazywało na słuszność tego stanowiska. To był wyolbrzymiany problem i sztuczny konflikt. Należy budować atmosferę zrozumienia, szacunku, tolerancji”.

Podobnie myśli Pan Starosta, który stwierdził: „Jeśli miałyby miejsce takie rzeczy, że coś się złego dzieje i ta ideologia LGBT wkracza do naszych szkół, to ja osobiście będę z tym walczył”.

Do tego Pan Starosta wykazuje się dużym pragmatyzmem dobrego gospodarza powiatu, gdyż obawia się, że powiat mielecki, jak wiele innych powiatów, straci „środki”, bo Unia Europejska będzie blokowała powiatowi dotacje. Uważa tez, że nie powinniśmy narażać mieszkańców na konsekwencje takiego działania.

 

W miejsce uchwały w sprawie ideologii lgbt ma być podjęte nowe stanowisko Rady: „w sprawie przeciwdziałania i zapobiegania demoralizacji dzieci i młodzieży”.

 

Ja pytam więc: jeśli – jak twierdzi wnioskodawca – nikt nie widział żadnych gorszycieli w szkołach, to po jakie licho ta nowa uchwała?

O jakiej demoralizacji dzieci i młodzieży będzie mówiła? Kogo obawiają się radni powiatowi? Jakich gorszycieli? Jeśli nie będą to żadni obywatele z grupy LGBTQIA, bo moglibyśmy stracić dotacje unijne, to może panowie radni boją się dilerów narkotykowych, pacyfistów, cyklistów, pedofilów heteroseksualnych (bo przecież oczywiście nie homo), swingersów, albo nawet antysemitów lub kosmitów?

 

Czy nie ma racji pan radny Głaz, kiedy pyta: Czy w ogóle wiecie, za czym głosowaliście? Na to wychodzi, że nie.

 

Ja też sądzę, że radni nie wiedzieli, za czym wtedy głosowali. A jeśli chodzi o nową uchwałę, to być może odkurzy się konkurencyjny do projektu przedstawionego przez pana Głaza, projekt uchwały przedstawiony wtedy przez pana radnego Adama Jastrzębia, który dwa lata temu proponował takie m.in. zapisy: Przeciwdziałanie  wszelakim próbom wprowadzania, (…) jakichkolwiek programów i działań mogących mieć negatywny wpływ na degradacje procesu wychowania dzieci i młodzieży” a także  Skutecznego oddziaływania na samorządy (….)  i wspomaganie ich w walce ze zjawiskami mogącymi mieć negatywny wpływ na wychowanie dzieci i młodzieży”. I dalej pisał pan radny – dyrektor szkoły w imieniu innych radnych, że „Zobowiązujemy się przeciwdziałać próbom wprowadzania do szkół od najmłodszych lat programów typu edukacja seksualna, spróbuj być homoseksualistą, mogących wzbudzać u dzieci niepotrzebne emocje”.

Jeśli tak, to życzę panom radnym powodzenia w rodzeniu nowego potworka legislacyjnego.

 

A przy okazji przypominam mój felieton z tamtego czasu o sprawach ważnych dla wychowania młodzieży mieleckiej.

 
 

 

https://www.blogger.com/blog/post/edit/6996450331390888743/6297505478654254599

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czego oczekuję od mieleckich posłów? Czyli słów parę o zarażaniu nienawiścią.

  Patrzę, jak wielu z was, na polską scenę polityczną i, pewnie znowu jak wielu z was, ogarnia mnie obrzydzenie i przerażenie jednocześnie...