Spotkał mnie zaszczyt powiedzenia kilku słów o życiu pana dyrektora Tadeusza Ryczaja.
Tak zdecydowali koledzy z Komitetu Obywatelskiej Inicjatywy Uchwałodawczej, argumentując to faktem, że chyba jako pierwszy w Mielcu zacząłem domagać się publicznie historycznej sprawiedliwości dla tego wybitnego mielczanina i zachowania jego samego i jego dokonań w pamięci mielczan.
Zajrzałem do swoich archiwów i rzeczywiście pod datą z roku 1997 znalazłem felieton zatytułowany „Pisanie historii”, którego znaczącą część poświęciłem pamięci Tadeusza Ryczaja, a właściwie to krytyce pierwszych prób zacierania pamięci po tym wielkim mielczaninie. Potem do tematu pamięci Dyrektora wracałem w swoich felietonach jeszcze kilkukrotnie . Można więc rzec, że w tym roku mija 25 lat walki o przywrócenie Tadeusza Ryczaja Mielcowi i mielczanom.
A teraz krótki
życiorys Tadeusza Ryczaja – mielczanina, który jak
niewielu obywateli naszego miasta, szczególnie zapisał się w historii Mielca.
Tworzył ją przez prawie ćwierć wieku, będąc dyrektorem WSK PZL Mielec w latach
1966-1989.
Tadeusz Ryczaj urodził się 28 sierpnia 1931 r. w Kowlu na Wołyniu. W 1939 r. po aresztowaniu przez Rosjan jego ojca, zabitego później w Ostaszkowie, przyjechał z matką do Malinia koło Mielca. W Mielcu ukończył liceum i podjął pracę w WSK, następnie ukończył studia w SGPiS, cały czas pracując w WSK i awansując od szeregowego księgowego, poprzez kierownika, zastępcę dyrektora naczelnego ds. ekonomicznych, by w roku 1966 zostać powołanym na stanowisko dyrektora naczelnego WSK Mielec. Nie był więc dyrektorem „przyniesionym do Mielca w teczce”, jak to było regułą w tamtych czasach i jak to dzieje się dzisiaj.
W czasie pełnienia przez Niego funkcji dyrektora, nastąpił niebywale szybki rozwój WSK. Budowano nowe hale, uruchamiano nowe produkty, tak lotnicze, jak i z dziedziny motoryzacji.
Nowoczesne technologie wymagały odpowiedniej kadry. Zbudowano system szkolnictwa zawodowego i ogólnego. W latach siedemdziesiątych załoga WSK była najlepiej wykształcona w Polsce. W 1966 r. pracowało tu 130 osób z wyższym wykształceniem, a w roku 1988 już 2000 osób, z których duża część wykształciła się w czterech filiach wyższych uczelni w Mielcu, powstałych z inicjatywy Dyrektora. Nastąpił również wzrost zatrudnienia w Fabryce z 12000 osób w 1966 r. do 20000 w roku 1989.
Dyrektor Ryczaj był mecenasem Fabrycznego Klubu Sportowego FKS Stal Mielec, jego sukcesów w różnych dyscyplinach, ale największych w piłce nożnej. W tamtych czasach nie było Polaka, który by nie kojarzył Mielca z piłką nożną i samolotami. Już nigdy potem mielecki sport nie wspiął się na takie wyżyny, jak za jego czasów.
Był też mecenasem mieleckiej kultury, rozkwitającej wtedy w różnorakich formach artystycznych, której wiele elementów przetrwało do dzisiaj, jak odbudowany Zamek Rejów w Przecławiu, czy choćby rzeźby plenerowe, w tym właśnie ta wspaniała, „Lot”, która będzie od dzisiaj uświetniała rondo jego imienia.
W 1975 r. dyrektor Tadeusz Ryczaj powołał Dział Inwestycji Nieprzemysłowych, którego zadaniem była obsługa projektowo – inwestycyjna najróżniejszych spraw związanych z miejskim budownictwem mieszkaniowym, w tym oczyszczalni ścieków, nowego układu komunikacyjnego miasta, czy źródła energii, dróg, żłobków, przedszkoli, szkół, ale też obiektów kultury, rozbudowy ośrodka sportowego, przychodni zdrowia, budowy ośrodków wypoczynkowych jak Dom wczasowy Mielec w Krynicy. W latach 1975 - 1984 oddano w Mielcu do użytku ponad 4 tys. mieszkań. Znacząco wzrastała również liczba mieszkańców Mielca: od 22100 w roku 1960 do 61900 w roku 1990.
W efekcie WSK PZL Mielec, kierowana przez Dyrektora Ryczaja, w znacznej mierze rozwinęła materialną i społeczną strukturę miasta oraz zdecydowała o znaczeniu i wielkości Mielca.
Stworzyła także bardzo mocne podstawy kadrowe i infrastrukturalne dla sukcesu pierwszej w Polsce specjalnej strefy ekonomicznej, powstałej w nowej rzeczywistości po upadku WSK.
Na emeryturze Dyrektor Ryczaj żył skromnie, nie szukając rozgłosu. Zmarł 1 stycznia 2010 roku.
Działalność Dyrektora Ryczaja, przypadała na bardzo trudny okres przemian społeczno - politycznych i gospodarczych w Polsce, stąd nie dziwią różne oceny jego wyborów i faktów związanych z działalnością jako dyrektora, które były i są prezentowane w różnych grupach społecznych mieleckiego środowiska.
Nasze bardzo podzielone społeczeństwo potrzebuje spokoju i nawet jeśli każda jego część posiada i czci pamięć swojego bohatera czy bohaterów, nie musimy z tego powodu wzajemnie się obrażać.
Na dzisiejszy uroczysty dzień musieliśmy czekać długie lata, mierząc się po drodze z różnymi przeciwnościami, jak historyczne zaszłości czy opór części lokalnego środowiska. Może dlatego właśnie coraz bardziej wierzymy, że ten długotrwały proces budowy naszej mieleckiej pamięci nauczy obie strony wzajemnego szacunku do swoich poglądów.
Bo my niezmiennie uważamy, że wieloletnia działalność zawodowa i społeczna Dyrektora Ryczaja w znakomity sposób przyczyniła się do rozwoju i trwającej wiele lat świetności WSK PZL Mielec oraz całego naszego miasta.
Uważamy w związku z tym, że zasłużył on na uhonorowanie poprzez nadanie imienia Tadeusza Ryczaja rondu zlokalizowanemu przy dawnej Bramie Głównej kierowanego przez niego Przedsiębiorstwa, co dzisiaj czynimy.
Tak właśnie było. Pracowałem w WSK PZLMIELEC od 1964 roku do emerytury..Dziękuję za wspomnienie.
OdpowiedzUsuńJa także dziękuję
Usuń