niedziela, 22 kwietnia 2018

Chrzanieni hipokryci



jest to felieton napisany 28 marca 2014 roku. Nic się od tamtych czasów nie zmieniło, prócz partii rządzącej, hipokryzja pozostała, jaka była, dlatego przytaczam znowu ten felieton

Protest rodziców dzieci niepełnosprawnych, jaki ma/miał miejsce w Sejmie, ujawnił porażającą wręcz skalę hipokryzji polskiej klasy politycznej. Dodatkowo także uświadomił niektórym - a tym, którym nie uświadomił, postaram się to uświadomić - w jak przeraźliwie niesprawiedliwym państwie żyjemy.

Zaraz na początku, by zminimalizować próby fałszywych interpretacji tego, co napiszę, oświadczam, że jestem za przyznaniem matkom/ojcom dzieci w pełni niepełnosprawnych (np. dzieci z porażeniem mózgowym i niesprawnością czterokończynową), w którym dochód na jednego członka rodziny jest mniejszy niż np. 2,5 tys. zł., zasiłków w wysokości najniższej krajowej. To tytułem wstępu. A teraz do rzeczy.

Państwa sprawiedliwości społecznej i przestrzegania wszystkich (także wydumanych) praw człowieka, jakie konstruujemy od dłuższego czasu w Europie, a od parunastu lat w Polsce, mają zapewnić swoim obywatelom na koszt społeczeństwa (choć ładniej mówić na koszt państwa, bo to mniej indywidualizuje wydatki) spełnianie wszystkich zachcianek, które mają spowodować, że o państwie będzie można powiedzieć, iż „przestrzega praw człowieka”, że jest państwem sprawiedliwym, że dba o obywatela.

Coraz bardziej dochodzimy do wniosku, że to państwo ma dbać o obywatela, a nie obywatel najpierw o siebie, a potem, pośrednio, o to państwo. Państwo ma dać odszkodowanie, jak przyjdzie powódź, jak grad wybije plony, albo przyjdzie zaraza świń. Żaden polityk nawet się nie zająknie teraz, że trzeba się ubezpieczyć. Jeden wszak próbował. Państwo ma zapewnić darmowe podręczniki, czy ktoś chce czy nie, państwo ma zapewnić darmowe posiłki, wypłatę alimentów, których nie umie /nie chce ściągnąć z rodziców, ma zapłacić za leczenie rolników, ma dać trzynastki leniwym urzędnikom, ma zapłacić za emerytury rolników i górników, wcześniejsze emerytury mundurowych, ma zapłacić za „urlopy dla poratowania zdrowia” dla nauczycieli, spędzane na robotach na Zachodzie,

Za chwilę ktoś dojdzie do wniosku, że powinno rekompensować idiocie albo leniowi zarobki, wszak to nie jego wina, że się nie wykształcił i mało zarabia, kulawej baletnicy za to, ze nikt ją nie chce wziąć do baletu, a kobiecie, która nie może zajść w ciążę, zapłacić za uzyskanie potomstwa.

Już ustawiają się pod Sejmem opiekunowie ludzi dorosłych, niepełnosprawnych, którym także słusznie się należy, tak jak się należy dorosłym niepełnosprawnym za to, że są niepełnosprawni.

Dawniej zgłaszało się pretensje do Pana Boga – „Boże, dlaczegoś mnie takim stworzył” – ale Bóg na ogół nie dysponował gotówką, a na dodatek rzadko odpowiadał, więc przestano po prostu w niego wierzyć, a zwrócono się z pretensjami do państwa. Czyli także do mnie. Mnie akurat Stwórca dał więcej, więc teraz ja daję innym. Tyle tylko, że trochę daję z własnej woli, a resztę zabiera mi Państwo i daje bądź komu. Gdyby dawało matkom niepełnosprawnych dzieci, chwaliłbym je za to. Tylko dlaczego moje pieniądze daje na leczenie rolników, czyli ludzi, którzy mogą na siebie zarobić i siebie utrzymać, a także dodatkowo łożyć na te matki? Dlaczego z moich pieniędzy dopłaca do emerytur górników i strażaków, a także do ogromnych już ( w porównaniu z robotnikami) pensji urzędników, w tym do ich trzynastek?

W dyskusji nad matkami z Sejmie tylko poseł Olejniczak wydał z siebie głos, że trzeba więcej sprawiedliwości, i żeby uzyskać pieniądze dla tych matek, trzeba opodatkować wreszcie rolników. Bo i mają się nieźle, i jeszcze do tego mają wysokie dopłaty z Unii. Ale to był epizod, po którym dostał chyba reprymendę, bo teraz jego szef, Leszek Miller już opowiada, ze pieniądze dla matek są w Funduszu Aktywizacji Zawodowej i gdzieś tam jeszcze. Nie ma sprawiedliwego w Gomorze. Nikt przed wyborami nie pokusi się na podatki od rolników, bo najważniejsze są głosy i miejsca w Parlamencie, Sejmie i radach.
Powiem tak – wymiotować się chce.
Teraz wszyscy, śladem tych potrzebujących matek w Sejmie, powinni iść do rządu, żądać tego, co się im ich zdaniem słusznie należy. Bo wszystkim się nam słusznie wszystko należy.
A jak już zaczniemy dawać wszystko wszystkim, kto ile sobie zażyczy, nawet tylko najbardziej potrzebującym, to skończy się jak z EWK, czyli emeryturami wcześniejszymi kobiet, które niby dostały matki chorych dzieci, które to dzieci w znakomitej większości są już usamodzielnione i pozakładały rodziny, które to matki pracują i biorą jednocześnie emeryturę, a za to pani Poseł dzielnie walcząca w ich obronie, czyli broniąca kolejnej niesprawiedliwości czynionej w majestacie prawa, zdobyła trochę popularności. I to by było na tyle. Choć nie – apeluję na koniec cichutko do polityków, żeby coś zrobili, żeby rolnicy zaczęli płacić podatki, na emerytury i za swoje leczenie.
Tak ogólnie – żeby było sprawiedliwiej.
I poważniej. Żeby pana Posła na wózku pchał facet za 4 tys. miesięcznie, płacone mu przez Pana posła ze swoich, a nie z moich.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czy Pan Prezydent Swół, (obecnie jeszcze) prezes „od śmieci”, zezwoli na budowę spalarni śmieci w Mielcu?

  Zdjęcie ze strony Euro Eko Sp. z o.o. Niekończąca się opowieść o nieszkodliwym spalaniu zwożonych z „połowy Polski” śmieci w środku Mie...