sobota, 24 lutego 2018

Polemika z pomysłem spalarni odpadów w EC - moje wspomnienia z walki z brudem


Przypominam tu swoje felietony poświęcone moim zmaganiom z pomysłem budowy spalarni odpadów komunalnych w Mielcu. W części są aktualne, bo spalarnia odpadów komunalnych i spalarnia odpadów przemysłowych, z jaką mamy do czynienia w KRONOSPAN, mają z sobą wiele wspólnego. Felietony były publikowane na blogu felieton.blog.onet.pl który jest likwidowany przez onet.

Odpowiedź na komunikat EC Mielec o nowej inwestycji



Cały komunikat – bardzo długi - można znaleźć na portalu hej.mielec. Moją odpowiedź zamieszczam dla porządku sprawy.

Może zacznę od końca, bo nie lubię insynuacji pod moim adresem. Panie Przemku, najpierw pisze Pan, że powstała na „jednym z portali społecznościowych powstała strona wyrażająca sprzeciw dla pomysłu wprowadzenia spalania odpadów w celu wytwarzania ciepła i energii elektrycznej. Grupa protestujących liczy ponad 70 osób”. A więc wszystko Pan wie o tej grupie, także kto do niej należy (grupa jest jawna) i kto ją założył, a pisze Pan takie słowa: „planowana inwestycja powodująca niechęć u pragnącego zachować anonimowość oponenta”. Nie zachowuję anonimowości, kto chce, ten może znaleźć na Facebooku grupę „Mielec bez spalarni śmieci” do której zapraszam, którą złożyłem. Podobnie pokrętne wnioski można wysnuć z artykułu w Korso, gdzie jego autor pisze, że „inicjator tego protestu do mieleckich mediów wystosował email”. Otóż szanowni państwo, ani się nie ukrywam, ani nic do nikogo nie wystosowałem. Założyłem jedynie na Facebooku grupę i tam przedstawiam mielczanom niebezpieczeństwa związane z inwestycją w elektrociepłowni. I tyle.
Ale teraz do rzeczy.  Kto dał radę przebrnąć przez długachne wyjaśnienia, ten może i mnie doczyta do końca. A będzie krócej. A więc od początku. Jako społeczeństwo mamy problem ze śmieciami i musimy go rozwiązać. Ale musimy to zrobić metodami bezpiecznymi. W swojej działalności (dwie firmy wstecz) zajmowałem się pozyskiwaniem inwestorów dla wielu miast w Polsce. M.in. „przerobiłem” pięć pomysłów na bardziej lub mniej cudowne utylizacje odpadów. Co najmniej jeden z tych pomysłów (plazmowa spalarnia odpadów) był przedstawiany prezydentowi Mielca i wtedy prezydent pomysłodawcę pogonił. I słusznie. Pokazywana na zdjęciach supernowoczesna i superbezpieczna spalarnia plazmowa w Szwecji okazała się być wytwórnią stopów chromu. Nie mówię, ze pomysł EC jest podobny, bo go nie znam. Chcę poruszyć inne aspekty sprawy, które pozwolą na niego inaczej popatrzeć. Wzruszyła mnie opowieść o tym, jak prywatny inwestor (zagraniczny) przejął się problemem odpadów w Polsce i jak przez swoją inwestycję chce naszej społeczności pomóc. Wielki człowiek. O ty, że chodzi zapewne o zarobek, chyba nikogo z dorosłych przekonywać nie potrzeba.

W rozdziale pierwszym swoich wyjaśnień EC pisze takie słowa; „Należy przy tym nadmienić, że na obecnym etapie nie jest brana pod uwagę opcja spalania tzw.  paliw alternatywnych powstałych na bazie odpadów komunalnych i przemysłowych. Zgodnie z obowiązującym prawem spalanie paliw alternatywnych nie pozwala na uzyskanie przynajmniej przez część energii statusu energii ze źródeł odnawialnych (tzw. „energii zielonej”)” Ale w części 5 Zarys planu inwestycyjnego pisze: „Planowana  inwestycja bardzo dobrze wpisuje się do programów zagospodarowania odpadów nałożonych jako obowiązek na gminy w wyniku uchwalenia Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. E-Star Elektrociepłownia Mielec wychodząc naprzeciw zarówno problemowi narastających mas odpadów na naszych składowiskach odpadów komunalnych, jak również aktom prawnym wspierającym termiczne przekształcanie odpadów komunalnych z odzyskiem energii, zamierza wykorzystać swoją dotychczasową infrastrukturę energetyczną i dostawić kocioł parowy wraz z urządzeniami i obiektami przystosowanymi do:
 - odbioru,
 - oraz termicznego przekształcania odpadów komunalnych lub paliwa wytworzonego na ich bazie, przestrzegając rygorystycznych norm prawnych  w zakresie prowadzenia procesu i emisji z instalacji tego typu.
Kocioł parowy miałby być opalany odpadami o kodzie 19 12 10 powstającym na bazie zmieszanych odpadów komunalnych z naszego regionu lub nieposiadających parametrów wymaganych dla surowców wtórnych po ich segregacji. Jego praca miałaby w przyszłości zastąpić jeden z 3-ech obecnie eksploatowanych w EC Mielec kotłów parowych opalanych węglem”.

Czyli tu już piszę się o spalaniu paliwa alternatywnego, czym przeczy się poprzednim zapewnieniom. A drodzy Państwo, odpady o kodzie 19 12 10 to zgodnie z „Klasyfikacją odpadów” właśnie „Odpady palne(paliwo alternatywne)”. I po co tak obchodzić prawdę, szanowni państwo. Jak wykaże poniżej, odpady komunalne w swej „czystej” postaci nie nadają się do opalania kotłów energetycznych, bo mają zbyt małe ciepło spalania. Aby mogły być paliwem opałowym, musza być wzbogacone odpadami bardziej palnymi, czyli odpadami przemysłowymi, bezpiecznymi. I to dopiero jest paliwo alternatywne. Należy jeszcze na jedno zwrócić uwagę, bo to jej umyka. Każdą rzeczy, nawet niepalną, można spalić. Można też spalić odpady komunalne, niesegregowane, bardzo mokre. Tylko że do tego trzeba zużyć bardzo wiele energii. I ten proces jest bardzo drogi. Po to, żeby zbudować w Rzeszowie spalarnię plazmową odpadów komunalnych – by było opłacalne – chciano w niej równocześnie utylizować gazy bojowe (i wtedy prez. Rzeszowa pogonił pomysłodawców). Nasza EC nie chce, wbrew zapewnieniom, po prostu pomagać w pozbyciu się problemu śmieci – to będzie niejako przy okazji. Ona chce – o czym pisze – opalać tymi śmieciami kocioł parowy. A do tego albo paliwo musi być niesłychanie energetyczne (czytaj – wzbogacone) albo musi być mieszane z węglem (a wtedy jaki sens?). Na dodatek spalanie odpadów w kotle rusztowym (lub podobnym) to nie to samo, co spalanie w cementowni, gdzie temperatura w piecu wynosi ok. 1800 stopni i wszystkie szkodliwe związki ulegają rozkładowi na pierwiastki proste a metale ciężkie idą do klinkieru i nie ma problemu zer składowaniem żużla.

Pewnie już zanudzam. Może pomysł EC jest genialny i nieszkodliwy a przy okazji pomoże nam pozbyć się śmieci. Ja jednak nie wierzę w nieszkodliwość opisywanego procesu. Bo teoretycznie wygląda to tak samo fajnie i bezpiecznie jak produkcja paliwa alternatywnego, którym to ma być opalane. A jaka jest rzeczywistość? Straszna. Tyle powiem i nic więcej. Zastanówcie się Państwo, czy chcecie mieć w Mielcu spalarnię odpadów komunalnych z polowy województwa i odpadów przemysłowych z połowy Polski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mielec żegna zmarłego księdza ciszą medialną

  Od czwartku śledziłem w wielkim napięciu internetową dyskusję zbulwersowanych, a nawet   wściekłych mielczanek (aktualnych i byłych), k...